Jan Bodakowski Jan Bodakowski
7922
BLOG

Ziemkiewicz sam o sobie

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 0

 

Jan Bodakowski

Ziemkiewicz sam o sobie

 

Wydawnictwo Czerwone i Czarne opublikowało wywiad rzekę jaki Rafał Aleksander Ziemkiewicz udzielił Rafalowi Geremkowi. W „Ziemkiewicz Wkurzam Salon” znany prawicowy publicysta szczerze opowiada swojemu rozmówcy o swoich politycznie nie poprawnych poglądach oraz o skomplikowanym życiu prywatnym, dzieciństwie, domu rodzinnym, twórczości, edukacji w liceum i na studiach, służbie wojskowej, środowisku twórców fantastyki.

 

Ziemkiewicz po raz pierwszy ożenił się na studiach. Po czternastu latach małżeństwa wdał się w romans i rozbił dwa małżeństwa (swoje i swojej kochanki). O swoich świństwa opowiada rozmówcy szczerze i bez doszukiwania się usprawiedliwień dla swoich postępków. Po rozwodzie i zakończeniu romansu, poznał Aleksandrę Ciejek z którą zawarł małżeństwo cywilne i ma dwie córki.

 

Inaczej niż większość osób żyjących w związku niesakramentalnym Ziemkiewicz pozostał katolikiem i nie jest zainteresowany zmianą nauczania katolickiego (tak by kościół uznał prawowierność jego związku). Publicysta sam deklaruje „Wole mieć przerąbane w prawdziwym Kościele, niż być chwalonym przez jakiś ekumeniczny projekt”. „Wole być ekskomunikowany (…) przez kościół z prawdziwego zdarzenia” niż być hołubionym przez heretyków. „Wiem że Jezus dał Kościołowi (…) depozyt wiary i ów skarb ma być przechowywany w niezmienionej postaci”.

 

Dziadek Ziemkiewicza Stanisław był wójtem Czerwińska, działaczem Stronnictwa Narodowego i żołnierzem II Brygady Legionów. Stryjeczny dziadek Antoni walczył jako ochotnik w 1920 roku przeciw bolszewikom.

 

Prowincjonalne pochodzenie jest powodem do niekłamanej dumy dla publicysty. Postawa ta odmienna jest od postawy pseudo liberalnego lewicowego establishmentu który nienawidzą proletariatu przypominającego mu o jego menelskim pochodzeniu, pochodzeniu o którym najchętniej by zapomniał. W tym kompleksie pochodzeniowym establishment jest bliski części ludności polskojęzycznej która by ukryć swoje gminne korzenie karykaturalnie naśladuje zachód.

 

W swoich wypowiedziach Ziemkiewicz bez ogródek krytycznie wypowiada się o polskojęzycznych politykach. Zdaniem pisarza Jarosław Kaczyński „wywodzi się z tej samej formacji umysłowej co Unia Wolności (…) jest taki jak to środowisko choć został przez to środowisko odrzucony”. Zdaniem publicysty Kaczyński to szczery człowiek - który nie rozumie Polaków. Tusk zdaniem publicysty to jak duża część Polaków mężczyzna niedojrzały i nieodpowiedzialny. Zdaniem pisarza Tusk „to kolejny w naszym życiu oszust i zdrajca” który wykorzystał naiwność wyborców, a Platforma Obywatelska to „mafia, której chodzi tylko o opanowanie państwa i jego dojenie”. Dla Ziemkiewicza Wałęsa to „wielki cwaniak, uosobienie wszystkiego, co wielkie i co godne pogardy u polskiego chłopa”.

 

Zdaniem Ziemkiewicza „istotą transformacji okrągłostołowej była przecież gwarancja dla komunistów, że w zamian za oddanie władzy zostaną uprzywilejowaną grupą społeczną”. Zagrożeniem dla uprzywilejowanej pozycji postkomunistów był wolny rynek, więc go w III RP zlikwidowano. W III RP biznes zarabia dzięki życzliwości władzy więc nie będzie reklamował się w nawet najpopularniejszych czasopismach niezwiązanych z władzą (takich jak Gość Niedzielny czy Nasza Polska). Media by nie stracić przychylności władz nie pisały ani nie będą pisać o tematach niebezpiecznych dla władzy. O wynikach wyborów w III RP decyduje przychylność telewizji czyli tych którzy wpychają propagandę biernym odbiorcom mediów (a nie aktywni internauci). Stworzenie niezależnych od władz mediów realnie wpływających na społeczeństwo jest w III RP niemożliwe z powodu zapewnienia monopolu mediom ze środowiska gazety wyborczej na początku lat dziewięćdziesiątych i olbrzymim kosztom stworzenia profesjonalnych mediów. Jedną z barier instytucjonalnych dla wolności mediów w Polsce jest brak cyfryzacji telewizji. Cyfryzacje telewizji chciał przeprowadzić Farfal z LPR, niestety nie dopuściły do tego SLD i PIS (chroniąc tym samym monopol medialny mediów związanych z WSI).

 

Rafał Ziemkiewicz na początku lat dziewięćdziesiątych wstąpił do Unii Polityki Realnej bo „proste, zdroworozsądkowe postulaty i argumenty po prostu przemówiły do mojego chłopskiego rozumu”. W UPR był rzecznikiem prasowym, w całej Polsce agitował na rzecz wolności, na łamach Najwyższego Czasu i w mediach zwalczał nowy lewicowy ustrój III RP (niezwykle ciekawym fragmentem wywiadu z pisarzem jest opis powstania monopolu medialnego Angory, Radia Zet i RMF). Niestety osiągnięcie jakichkolwiek sukcesów przez UPR skutecznie pacyfikował Janusz Korwin Mikke. Korwin Mikke zdaniem Ziemkiewicza nie był zainteresowany stworzeniem normalnej partii, UPR był dla Korwina tylko instrumentem służącym mu do wzbudzania zainteresowania Korwinem. Korwin za każdym razem kiedy UPR mógł coś osiągnąć swoimi spektakularnymi wypowiedziami niszczył wszystko co UPR osiągną. Korwinowi „nie zależało (…) aby UPR rozrósł się do dużych rozmiarów, żeby stal się poważną partią, masową, z frakcjami i wieloma liderami. [Korwin] wolał być jedyną dużą rybą w stawie”. Dodatkowo Korwin „zawsze bardzo przeceniał swoją popularność”. Ziemkiewicz w trakcie działalności w UPR usiłował ratować tą jedyną prawicową partie przed Korwinem. „W momencie gdy byłem członkiem rady głównej, błagałem Korwina, żeby przestał nas ośmieszać fanfaronadą”. Zdaniem pisarza Korwin to „klasyczna osobowość narcystyczna, zupełnie nie rozumiejąca ludzkich emocji i uczuć”. Pomimo to zdaniem pisarza Korwin to człowiek uczciwy, a UPR „głosiła rzeczy słuszne i ważne” i nie była „w nic umoczona”. Działalność w UPR Ziemkiewicz zakończył w 1995 z powodu wyjazdu na stypendium do USA (w swoim wywiadzie wiele miejsca pisarz poświęcił zaletom amerykańskiej demokracji), co było wygodne dla Korwina. Swego zaangażowania w UPR Ziemkiewicz ani trochę nie żałuje, uznając że UPR odegrał ogromną rolę w edukowaniu polskiego społeczeństwa. Z pewnym żalem pisarz stwierdził że pomimo swej niezmiennej postawy pro katolickiej UPR nie odczuł sympatii ze strony kleru.

 

Krytycznych uwag nie oszczędził też Ziemkiewicz i innym osobom. Zdaniem pisarza „Sapkowski ma wielką zręczność w układaniu słów, jest wspaniałym gawędziarzem, ale to, co on pisze, jest puste jak bęben”. Zdaniem publicysty Sapkowski piszę fantastykę rozrywkową w której nie ma żadnego przesłania prócz obsesyjnej nienawiści do religii.

 

Opisując polactwo publicysta stwierdza że jest egoistyczne i nie zdolne do myślenia w kategoriach dobra wspólnego. Z szczególną niechęcią pisarza spotkało się środowisko gazety wyborczej, które Ziemkiewicz opisuje jako jedno z najbardziej zdemoralizowanych, przepełnionych hipokryzją, kłamliwych, nikczemnych i szkodliwych środowisk w Polsce. Przejawem demoralizacji tego środowiska ma być internetowe archiwum gazety wyborczej niezawierające wielu sztandarowych antypolskich tekstów które znalazły się w wydaniu papierowym (lub zawierające ocenzurowane teksty).

 

Rafał Ziemkiewicz przez lata swej działalności politycznej i publicystycznej pozostał konsekwentnym obrońcą wolności gospodarczej. Pisarz swemu rozmówcy deklarował w wywiadzie „ja jestem za wolnym rynkiem, bo po prostu uważam, że tylko wolny rynek przyniesie Polsce cywilizacyjny rozwój”. Publicysta domaga się likwidacji przymusowych ubezpieczeń emerytalnych które od samego początku były oszustwem (widząc tylko w dzieciach jedyną pewną instytucje zabezpieczenia socjalnego na przyszłość).

 

Ziemkiewicz nie kryje też swojej sympatii dla narodowej demokracji. Zdaniem Ziemkiewicza „stara endecja miała zdrowe, bardzo wolnorynkowe poglądy na gospodarkę”. „Roman Rybarski, który był chyba największym endeckim klasykiem ideologii liberalnej i wolnorynkowej (…) wskazał, że trzeba postawić na drobną przedsiębiorczość, bo budowa klasy średniej jest największą potrzebą Polski”. Zbudowanie klasy średniej „było w pewnym momencie główną troską Dmowskiego – stad właśnie wziął się w endecji antysemityzm, bo próba budowania polskiej klasy średniej oznaczała nieuchronną konfrontacje” z żydami monopolizującymi handel i usługi. Dla publicysty Dmowski był „jedynym w naszej publicystyce wzorcem realizmu”. Zdaniem Ziemkiewicza tak jak Dmowski na przełomie XIX i XX wieku, tak i dziś należy uświadomić Polakom że są narodem i mają wspólne interesy (co jest równie trudne bo Polacy jak chłopi w XIX wieku pogrążeni są w ciemnocie i zabobonach, nieczujący potrzeby patriotyzmu).

 

Zdaniem pisarza „potrzebujemy Polski, bo tylko ona jest nam w stanie zapewnić bezpieczeństwo, dostatek (…). Liczyć że da nam ktoś obcy, to skrajna naiwność”. Dodatkowo wśród świadomych jednostek które mogą stać się liderami społeczeństwa postawy patriotyczne są żywe tak samo jak były żywe wśród aktywistów Solidarności w 1980 roku. Zdaniem pisarza „nie było robotników, którzy by chcieli „prawdziwego” socjalizmu. To była fanaberia komandosów, czerwonych paniczyków, nikogo poza ich kółkiem nie obchodząca”. Według Ziemkiewicza narody „są i pozostaną najskuteczniejszą formą organizacji wspólnoty. Niem można rozwijać większości społecznych problemów inaczej niż wspólnotą narodową i państwem narodowym”.

 

Jan Bodakowski

okładka książki


 

 

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura