Jan Bodakowski
W Kinotece - Reguły pożądania – brytyjska satyra na lesbijki i fetyszyzm ?
Opierając się na materiałach promocyjnych filmu „Duke of Burgundy. Reguły pożądania”, widz żądny nieprzyzwoitej rozrywki, ukazującej naturalistycznie kulisy pożycia lesbijek fetyszystek, mógł być zaskoczony tym czego nie zobaczył na ekranie, i tym jak reżyser żeruje na powszechnej wśród widzów znajomości motywów porno z pop kultury (co niezwykle trafnie ukazuje jak ogólnie dostępna pop kultura jest przenicowana klimatami porno). Co więcej zaskoczony widz może odnieść wrażenie, że twórca filmu zrobił satyrę na lesbijki, fetyszyzm, i widzów wykazujących zainteresowanie tym tematem.
W warszawskim kinie Kinoteka, mieszczącym się w Pałacu Kultury i Nauki, widzowie mają okazje obejrzeć film „Duke of Burgundy. Reguły pożądania”. Reżyserem tego brytyjskiego filmu jest Peter Strickland. W filmie wystąpiły: Sidse Babett Knudsen, Chiara D'Anna, Fatma Mohamed, Eugenia Caruso.
„Reguły pożądania” to film stylizowany na estetykę i manierę filmów z lat siedemdziesiątych, w kolorystyce jak ze slajdów, z dużą ilością muzyki ilustracyjnej, i specyficznym sposobem filmowania.
Bohaterkami filmu są dwie panie. Młodsza i starsza. Które (jak zaczyna w trakcie pokazu domyślać się widz) łączy lesbijski romans z elementami fetyszyzmu – kulminacyjne sceny rytuału widz słyszy przez zamknięte drzwi, i jeżeli z pop kultury zna motywy porno kultury to się domyśla perwersyjnych zachowań bohaterek. Reżyser w niezwykły sprytny sposób zaangażował widzów w aktywny odbiór swego filmu – widz który cudem nie miał styczności z motywami porno w pop kulturze nie zdekoduje komunikatu zawartego w filmie – tym samym reżyser w pewnym stopniu obnaża to czy widz podlegał demoralizacji kulturowej czy nie.
Z sceny na scenę okazuje się, podporządkowana służąca jest inicjatorką perwersyjnych rytuałów, a domina jest przez realnie dominująca i egocentryczna służącą zmuszona do udziału w sztucznych, męczących, nudnych, szczegółowo przygotowanych, powtarzających się rytuałach. Reżyser z czasem perwersyjny związek ukazuje jako groteskowy, karykaturalny, męczący i smutny.
W filmie jest wiele elementów kojarzących się z estetyką europejskich psychologicznych dramatów z gatunku fantastyki. W ukazanym w filmie świecie nie ma mężczyzn, ani dzieci, perwersje seksualne są normą, na sali wykładowej pośród słuchaczek wykładu o owadach (które są tajemniczym symbolem, może odwołującym się do widocznego w filmie modelu relacji społecznych w feministycznym środowisku) widać siedzące manekiny. Cała konstrukcja filmu czyni go więc interesującym, ale całkowicie nie z racji tego czego można było podejrzewać przed seansem.
Jan Bodakowski

https://www.youtube.com/watch?v=RpUrYtpOpIQ
Inne tematy w dziale Kultura