Jan Bodakowski
Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ujawnia dyskryminacje pracowników w Polsce na tle innych krajów UE
W swoim kolejnym raporcie („Stawka większa niż (prze)życie”) ekspert do spraw polityki społecznej i prawa pracy Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego Piotr Wójcik ukazał dyskryminacje pracowników w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskiej, i zaapelował o wprowadzenie ustawowej stawki minimalnej w wszelkich formach zatrudnienia.
Zdaniem Piotra Wójcika „minimalna stawka godzinowa, zaproponowana niedawno przez minister Rafalską, nie spowoduje podwyższenia płacy minimalnej. Ustawa ma przede wszystkim utrudnić obchodzenie jej przepisów. I wbrew opinii krytyków, nie powinna wpłynąć na wzrost bezrobocia”.
Według informacji przedstawionych w artykule przez eksperta CAKJ „w państwach Unii Europejskiej płaca minimalna waha się od 32% (Czechy) do 50% (Słowenia) tzw. średniej krajowej, przy czym największa część państw znajduje się w przedziale 40−45%. W Polsce w 2015 roku wskaźnik ten wyniósł 42%. W naszym kraju problemem nie jest jednak wysokość płacy minimalnej, lecz fakt, że jest ona masowo omijana poprzez nadużywanie umów cywilno−prawnych. Wynikiem tych praktyk są m.in. umowy zlecenia w firmach ochroniarskich, w których godzina pracy wyceniana jest często na 6-8 złotych, czyli wyraźnie niżej niż poziom ustawowej płacy minimalnej, który w 2015 roku w przeliczeniu na godzinę wynosił ok. 10 zł.
Między innymi z tego powodu Polska stała się światowym liderem w stosowaniu umów terminowych – według OECD w 2014 roku na takich umowach pracowało w Polsce aż 28,4% wszystkich zatrudnionych, co jest drugim wynikiem na świecie po Chile (29,2%), wyższym od średniej OECD aż o 17 punktów procentowych. Według GUS, tylko na umowach cywilnoprawnych w 2013 roku zatrudnionych było 1,4 miliona osób, co stanowiło ok. 10% pracujących. Co istotne, z raportu Fundacji Kaleckiego wynika, że aż w 85% przypadków umowy takie wynikały z woli pracodawcy, a nie wyboru pracownika. Wynikiem obchodzenia płacy minimalnej w Polsce jest również relatywnie wysoka liczba biednych pracujących – według danych Eurostatu grupa ta stanowi w naszym kraju aż 10,6% wszystkich zatrudnionych, co jest jednym z wyższych wyników w UE i zdecydowanie najwyższym w regionie (Czechy 3,6%; Słowacja 5,7%; Węgry 6,4%). W tym niechlubnym rankingu wyprzedzają nas jedynie kraje południa Europy (Grecja, Portugalia) oraz Rumunia. Oznacza to, że Polska stała się krajem, w którym praca nie chroni przed biedą.
Wątpliwości może wzbudzać tylko wysokość nowej stawki. Zdaniem rządu ma ona wynosić 12 zł za godzinę, a więc będzie wyższa od płacy minimalnej, która obowiązuje dziś umowy kodeksowe (w przeliczeniu na godzinę to ok. 10,70 zł). Trzeba jednak pamiętać, że umowie o pracę towarzyszą dodatkowe składki. W rezultacie, cały koszt pracodawcy przy płacy minimalnej na poziomie 1750 zł wynosi obecnie 2231 zł, co w przeliczeniu daje niecałe 13 zł na godzinę. Takie zbliżenie do siebie minimalnych kosztów pracy przy obu rodzajach umowy powinno spowodować, że w sytuacjach, gdy powinien zostać nawiązany zwykły stosunek pracy, umowy zlecenia będą wybierane przez pracodawców rzadziej niż dotychczas”.
Piotr Wójcik uważa, że „warto podkreślić, że przepisy o ogólnokrajowej płacy minimalnej wprowadziło 22 z 28 członków UE. Co więcej, od 2004 roku nikt z tego rozwiązania nie zrezygnował, za to wprowadzają je kolejne kraje – w 2009 roku Chorwacja, a w 2015 Niemcy. Doskonałym przykładem są właśnie nasi zachodni sąsiedzi, którzy w ubiegłym roku wprowadzili godzinową stawkę minimalną na poziomie 8,5 euro. Po wprowadzeniu zmian jest ona dosyć wysoka – miesięcznie wynosi aż 1473 euro, co według parytetu siły nabywczej jest drugim najwyższym wynikiem w UE (po Luksemburgu). Warto przypomnieć, że nad Renem, podobnie jak w Polsce, w momencie wprowadzania stawki godzinowej rozległy się głosy o ryzyku eksplozji bezrobocia. Obawy sceptyków się nie potwierdziły – rok od momentu jej wprowadzenia niemieckie bezrobocie spadło z 5% do 4,5%, osiągając najniższy poziom w całej UE. Jednocześnie, w tym czasie również wzrósł wskaźnik zatrudnienia − z 73,9% w 2014 roku do 74,1% w 2015 roku, co obala tezę o ucieczce części stanowisk pracy do szarej strefy”.
Oceniając głosy przeciwne zapewnieniu wszystkim pracownikom ustawowej stawki minimalnej ekspert CAKJ stwierdził, że „także w Polsce pojawiają się głosy, że w wyniku projektowanej ustawy gwałtownie wzrośnie stopa bezrobocia. Po pierwsze jednak, nie wskazują na to nie tylko doświadczenia niemieckie, ale też chociażby wielu stanów Ameryki, w których sytuacja na rynku pracy wręcz się poprawiła po podwyższeniu godzinowej stawki minimalnej (Waszyngton, Minnesota). Po drugie, ta część miejsc pracy, która rzeczywiście zniknie, i tak jest jedynie formą ukrytego bezrobocia, gdyż do tych najniżej opłacanych miejsc pracy dopłaca całe społeczeństwo, np. poprzez pomoc społeczną − ok. 20% odbiorców pomocy społecznej w wieku produkcyjnym to osoby pracujące. Po trzecie, większość najniżej wynagradzanych miejsc pracy utrzyma się po wprowadzeniu 12-złotowej godzinowej stawki minimalnej, gdyż trudno oczekiwać, że firmy nagle przestaną korzystać z usług ochrony czy sprzątania. Gdyby bowiem te miejsca pracy były naprawdę niepotrzebne, racjonalni przedsiębiorcy nie płaciliby za nie nawet 5 złotych.
Z drugiej strony nie można wykluczyć, że wprowadzona zmiana wbrew powyższym argumentom spowoduje przesunięcie części aktywności gospodarczej do szarej strefy. Rząd jednak chcąc zwiększyć poziom ściągalności zobowiązań podatkowych z tytułu CIT tak czy inaczej musi zająć się uszczelnieniem działań Urzędu Kontroli Skarbowej i Państwowej Inspekcji Pracy. Jednocześnie potencjalne straty wynikające z likwidacji niektórych miejsc pracy lub przeniesienia ich do szarej strefy wydają się nieproporcjonalne do korzyści, zarówno o charakterze ekonomicznym (wzrost popytu wewnętrznego, zmniejszenie wydatków socjalnych), jak i społecznym (spadek odsetka biednych pracujących). Zwłaszcza, jeśli wysokość kwoty wolnej od podatku w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie”.
Jan Bodakowski
źródło
http://cakj.pl/2016/01/26/stawka-wieksza-niz-przezycie/
Inne tematy w dziale Polityka