Jan Bodakowski Jan Bodakowski
124
BLOG

W Kinotece – El clan – film o argentyńskim ubekistanie

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 0

Jan Bodakowski

W Kinotece – El clan – film o argentyńskim ubekistanie

 

Pomimo, że argentyński film „El clan” goszczący obecnie na ekranach w całej Polsce, w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, dzieje się na początku lat osiemdziesiątych w Ameryce Południowej, bohaterowie filmu i jego akcja (oparta na faktach) budzi skojarzenia z sytuacją PRL i postkomunistycznej III RP. Historia ukazana w „El clan” ukazuje działalność sadystycznej grupy przestępczej powiązanej i chronionej przez wojskową argentyńską bezpiekę.

 

Na czele tytułowego klanu porywającego dla okupu i mordującego swoje ofiary stoi ojciec rodu Arquímedes, sympatyczny nobliwy pan, o urodzie Czesława Kiszczaka. W działalności przestępczej wspiera go syn Alejandro, przystojny i sympatyczny chłopak, gwiazda drużyny sportowej, a także żona, i reszta dzieci.

 

Akcja filmu rozgrywa się w 1983 roku na trzy lata przed transformacją ustrojową. Krajem rządzi junta wojskowa. Po szyldem lewicowego Frontu Wyzwolenia Narodowego, powiązany z wojskową bezpieką sklepikarz porywa dla okupu i po przejęciu pieniędzy morduje dzieci swoich bogatych znajomych.

 

Niezwykle przekonująco ukazana jest socjopatyczna osobowość mordercy i porywacza związanego z wojskową bezpieką. Kochanego tatusia, który dzieli czas między pomaganie dzieciom w odrabianiu lekcji, a porywania, dręczenie i mordowanie swoich ofiar. Tatusia, który zapewnił dzieciom kochający dostatni dom, dom w którym jęki i wrzaski dręczonych ofiar nieustannie towarzyszą domownikom i muszą być zagłuszane muzyką z radia.

 

Doskonałe są szczególnie ostanie sceny w filmie. Ukazanie wsparcia wojskowej bezpieki dla psychopatycznego bandyty. Postawa ojca rodziny i szefa szajki, który jak typowy zimny ubek cynicznie zapewnia sobie bezkarność w demokratycznej Argentynie. Wsparcie krewnych dla oprawcy, i to, że za zbrodnie kryminalisty powiadanego z władzami odpowiadają najbardziej osoby mające najmniej z całej szajki na sumieniu.

 

„El clan” powinien zainspirować polskich twórców do stworzenia serii filmów o komunistycznej i postkomunistycznej przestępczości spod znaku Informacji Wojskowej, UB, WSW, Służby Bezpieczeństwa, i WSI. Tematów do poruszenia jest ogromna ilość. Drobiazgowe opracowania historyczne są gotowymi scenariuszami. I jak wskazuje przykład argentyńskiego filmu taka tematyka była by zrozumiała dla widzów z innych krajów.

 

Jan Bodakowski

W Kinotece – El clan – film o argentyńskim ubekistanie

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura