„A cebula? Jest ciepła i wilgotna, w małej ilosci daje siłę męską, tym naturalnie, którzy nie złożyli naszych ślubów, lecz użyta w nadmiarze wywołuje ocięzałość głowy, a wtedy nie obejdzie się bez mleka i octu”. – tak pisał Umberto Ecko w „Imieniu Róży”
Smoleński serial coraz bardziej przypomina walkę o tytuł WBA w słynnym kasynie „Cesar” w Las Vegas, a nie sprawnie prowadzone śledztwo mające na celu dogłębne wyjaśnienie przyczyn tragedii. Niewielka różnica. Pomiędzy linami ringu ustawiono stół tenisowy, a mistrzowie gry w ping-ponga odbijają, zamiast celuloidowej piłeczki, pokaźnych rozmiarów cebulę. Przy każdym mocniejszym ścięciu odpada jedna koszulka, a w powietrzu rozchodzi się mocny, gryzący w oczy zapach. Publika płacze, ludziska coraz ociężalej ruszają głowami, i ledwo nadażają za fruwającą czerwoną cebulą (lewa-prawa, lewa-prawa, lewa-prawa), która o dziwo, ciągle duża...
Ping-pong, ping-pong,wina pilotów
Ping-pong, ping-pong, przepalone żarówki
Ping-pong, ping-pong,naciski prezydenta
Ping-pong, ping-pong,niesprawna radiolatarnia
Ping-pong, ping-pong,bajzel w 36 pułku
Ping-pong, ping-pong,dewastacja wraku
Ping-pong, ping-pong,pijany generał
Ping-pong, ping-pong,błędy kontrolerów
Ping-pong, ping-pong,raport MAK
Ping-pong, ping-pong,drugie ‘odchodzimy’
Ping-pong, ping-pong,tajna instrukcja
Ping-pong, ping-pong,mleko
Ping-pong, ping-pong,ocet
Ping-pong, ping-pong,mleko
Ping-pong, ping-pong,ocet…
Trwa zmontowana wymiana, cebula ciągle w grze, kolejna zagrywka i... Z sali zaczynają dochodzić odgłosy niezadowolenia. Przezorni organizatorzy, przygotowani na taką ewentualność, serwują napoje ‘wyborowe’ ipopularną rosyjską zakąskę – sieliodka i kartoszka ala Smoleńsk, czyli ‘śmierdzącego’ czerwonego śledzia przykrytego dużą ilością cebuli, tak aby trudno było go wywąchać, a tym bardziej zobaczyć. Cebula jest już wszędzie...
Ktoś nie wytrzymuje, wyrywa się na zewnątrz, zalane łzami oblicze, otwarte usta zachłystują się pierwszym wdechem świeżego powietrza, coś widzi... Ciemne postacie chwytają delikwenta pod pachy i wrzucają do stojącej na rogu ‘czarnej wrony’...
Z sali dobiega rytmicznyping-pong, ping-pong...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
