Vitus Vitus
3778
BLOG

Ida - jakie piękne samobójstwo...

Vitus Vitus Polityka Obserwuj notkę 118

Wszyscy mówią i piszą o „Idzie”, więc nie wypada nie wyrazić własnej opinii. Daleko mi od wzięcia udziału w zbiorowym beczeniu, jak to ma miejsce od lewa do prawa, ani też w radowaniu się z tego „dziwnego” sukcesu. Hollywood rządzi się własnymi prawami, a że w tym roku było politycznie, to i w tym kontekście trzeba rozbierać to dziwadło. Moskwa na BBQ, więc pieczemy barana... polskiego.

I dlatego nie ma znaczenia, że angielska zewnętrzność reżysera pozwoliły mu zrobić film poza polskim piekłem, jak to stwierdził Seweryn Blumsztajn. Podobnie, jak nie jest ważne, że interes robiony na Holokauście ma się dobrze w branży filmowej. Od 1959 roku z 22-óch filmów nominowanych do Oskara, a dotyczących kwestii żydowskiej matrylologii, 20-ścia nagrodzono złotą statuetką: Pamiętnik Anny Frank, Wyrok w Norymberdze, Kabaret, Wybór Zofii, Schindler list, Pianista, Piękne życie, Fałszerze itd... Nie liczy się też postać Wandy Gruz (Fajga Mindla) – stalinowskiej prokuratorki mszczącej się za morderstwo jej rodziny z rąk polskich wieśniaków... Bo to wszystko, to tylko zasłona dymna dla prawdziwych intencji reżysera, choć nie tak oddległych od głównego przekazu – prostować Polaka.

Tu wyznam, że filmu nie obejrzałem i nie zamierzam. Nie chciałem pozbawić się czystości spojrzenia i obiektywnej krytyki. Wystarczyły mi biografie współtwórców scenariusza, by wyrobić sobie opinię o inspiracji. Dziadkowie Rebeki Lenkiewicz prowadzili w Londynie hotel dla Żydów, którzy przeżyli Holokaust. Nie trudno sobie wyobrazić, ile dziewczynka nasluchała się od dziadków i rodziców na ten temat... Podobnie z reżyserem Pawłem Pawlikowskim, którego rodzinna historia przeładowana jest żydowską matrylologią. Babcia została zamordowana przez Niemców w Auschwitz, a rodzice opuścili Polskę w 1971 roku... I tu tkwi klucz do „Idy”.

To proste. Dramat 14-sto latka, który zostaje wyrwany z korzeniami z rodzinnego kraju, ze szkoły, z podwórka, od kolegów, znanych miejsc, może pierwszej miłości, do obcego świata, gdzie odkrywa, że to jedynie dlatego, że jest Żydem... Stąd krótka droga, choć nie tak krótka, bo upłynęło blisko 42-wa lata, do powstania „Idy” czyli ‘Cierpienia młodego Pawlikowskiego’... Nie bez znaczenia jest tu fakt, że podczas zgłębiania odkrytych korzeni trafia na Helenę Wolińską, żonę swojego profesora w Oksfordzie – uroczą, dowcipną starszą panią, która ukazała mu ciemne strony Polaków.

Kiedy Pawlikowski wyznaje, że ten film jest bardzo polski, choć dotyczy innej polskości, to mówi od serca. Podobnie, jak z tym jazzem i rock and rollem. To była jego Polska, za którą tęsknił, włócząc się przez całe życie w jej poszukiwaniu, od kraju do kraju... Rozumiem jego ból, i rozumiem jego zemstę...

„Ida” to rozliczenie się z przeszlością. Nie z jego winy, co trzeba przyznać. Ida, to jego młodzieńcza Polska, a Wanda to cały bagaż żydowskiego cierpienia, którego on sam nie potrafi udźwignąć, choć o dziwo robi na tym interes... Wsadzenie Idy do klasztoru, to pogrzeb młodzieńczej Polski, a samobójstwo Wandy, czyli rozgrzeszenie za grzechy, to uznanie jej drogi zemsty, czyli pogodzenie się z losem i swoista manifestacja akceptacji własnych demonów. Akademia kupiła to drugie...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka