Vitus Vitus
1201
BLOG

Jak Warzecha leczył Wielowieyską

Vitus Vitus Polityka Obserwuj notkę 63

Od dłuższego już czasu uważam, że cała ta totalna opozycja – PO, Nowoczesna, PSL i ich uliczna bojówka KOD - wykazuje objawy kogoś dotkniętego chorobą Aspergera. Wiem o czym piszę, bo mam takiego jednego w domu. Generalnie to brak empatii, problemy w kontaktach z rówieśnikami, uboga komunikacja werbalna i fobia jednego tematu... Pomijam agresję, bo to efekt, a nie przyczyna. Przez wiele lat zmagałem się z tym zachowaniem, niemal zawsze wpadając w pułapkę konfrontacji, co było drogą wiodącą do jeszcze większego stressu. Dopiero, kiedy zrozumiałem, że te ataki furii są często nieświadome i wynikają z poczucia odrzucenia, braku akceptacji i mylnej interpretacji zamierzeń innych osób, dopiero wtedy mogłem stać się pomocny.

 

Tak. Ta biedna totalna opozycja miota się w świecie odrzuconych, a im bardziej, to się jej wypomina, tym mocniej protestują i stają się agresywni – też werbalnie. Nie ma znaczenia czy używa się twardych argumentów, czy próbuje przekonać się do logicznych rozwiązań – nic nie łapią. Ta taktyka nie działa. Tu trzeba odwrócenia biegunów – nie biegunów tolerancji, ale interpretacji. Zamiast wczuwać się w rolę i reagować ze złością i wzmożeniem, na insynuacje, obelgi i kalumnie, wystarczy przyznać rację – stać się lustrem ich fustracji, która im mocniej atakowana, tym bardziej potęguje mechanizm samoobrony, który stoi, jak mur na drodze kontaktu z otoczeniem.

 

Nie wiem czy Łukasz Warzecha miał bezpośrednio do czynienia z syndromem Aspergera, ale właśnie podaną powyżej metodę zastosował podczas porannej audycji red Wielowieyskiej w radio TOK FM. Oponenci zebrani w studio, w osobach Jarosława Gugały, Rafała Kalukina i wspomnianej red Wielowieyskiej, oczekiwali starcia i słownej nawalanki, a tu niespodzianka. Pan Łukasz zaczął powtarzać słowo w słowo głoszone frazesy o marszu milionów, o tyranie Kaczyńskim, o pisowskiej dyktaturze, o olbrzymim zagrożeniu dla PIS, i że, jak tak dalej pójdzie, to Prezes poda się do dymisji, Parlament się rozwiąże, a Rząd przestanie rządzić i wreszcie dojdzie do wolnych wyborów. Prowadząca zarzuciła, że Warzecha chce rozwalić program, na co on zripostował, że przecież nie mówi nic innego co jest głoszone w tej stacji od samego rana...

 

Wielowieyską zatkało, Gugała dostał zawału, a Kalukin – jak to ma w zwyczaju – schował głowę pod stołem. Ponieważ nikt z nich nie był już w stanie powiedzieć czegoś sensownego program podsumował nasz bohater stwierdzając, że tak właśnie powinna wygląda nowa forma polskiej satyry...

 

Tak trzeba rozmawiać z opozycją i tak trzymać... Brawo Panie Łukaszu!

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka