Vitus Vitus
255
BLOG

Tunel pod historią III RP

Vitus Vitus Polityka Obserwuj notkę 5

W dniu, w którym KOD maszerował w hołdzie częściowo wolnych wyborów, a na placu Konstytucji w Warszawie, tuż obok placu Zbawiciela (coż za symbolika - socrealizm z wiarą i tradycją narodową w tle, podobnie, jak zdjęcia endeka Ziemkiewicza na tle Pałacu Kultury) płomienne przemówienia wygłaszali częściowo wybrani byli prezydenci – bawiłem się na imprezie w Bazyleii. Sorry, nie świętowałem, bo nie moje to święto, ani tym bardziej stypa. Padł PZPR razem z Solidarnością, a wygranymi okazali się komuniści, którzy choć zasiedli w drugim rzędzie, to łapy położyli na zdobycze socjalistycznej gospodarki, dzięki czemu powstała nowa elita celebrytów. A ten robol, który im uwierzył poszedl spać do tego samego M-2, tyle że za oknem zaczął mu migać noeon „Biedronki”. Wiadomo więc, kto świętował i jak... nabicie robola w butelkę.

Wracając do imprezy. Jak to na imprezie, wiele lekkich rozmów na łatwe tematy: gdzie najlepiej udać się na wycieczkę rowerową; która winnica ma lepsze Rose i Riesling; czy Abadia Retuerta, to najlepsze wino hiszpańskie. Ten przyjęty konwenans dawał uczestnikom swobodę w wyborze nie tylko zakąsek, ale i mocnych trunków, bez narażenia się na eksponowanie chwilowej amnezji ze znajomości geografii Szwajcarii, czy nazwisk celebrytów, którzy zaszczycili otwarcie tunelu Świętego Gotarda...

Mało było o polityce, zanim nie trafiłem na parę dobrze sobie żyjących w Szwajcarii Polaków. No i poszły szable w ruch. Ja przedstawiciel wolności zdobytej własnymi rękami kontra, jak to się później okazało, dzieci z drugiego siedzenia socrealistycznego busa... Zeszło się na ocenę rządów PiS. Podczas rozmowy przebijała buta i pogarda dla ciemnego ludu, który stoi murem za znienawidzonym Kaczorem i popiera „dobrą zmianę”. Widać uznali, że życie pod opieką nomenklatury, w dobrobycie, na wierchuszce daje im rację ferowania bezkrytycznych opinii opartych na kłamstwie III RP. Odwrócone do góry nogami wartości, gdzie nie rządzi już intelekt czy zwykłe poczucie poszanowania drugiego człowieka, ale życie obrosłe sadłem pseudo-demokracji.

Po jakimś czasie zaprzestałem racjonalnych argumentów, kiedy zdałem sobie sprawę, że z historią i prawdą, ale nie propagandą, parka była na bakier. Oddałem się więc błogiej obserwacji ich tępoty i ograniczonej wiedzy w temacie. Jednym słowem dałem sobie spokój, a oni, nieświadomi mojej abdykacji, chwalili się, że wyruszają na wycieczkę, by przejechać pociągiem przez oddany do użytku nowy  tunel Gotard. Zapytałem  – A w jakim celu, przecież to tylko pociąg w tunelu? No właśnie...   

W tym rzecz – taka mentalność. Przejazd pociągiem w 17 minut pod Alpami, nadał im rangę znawców alpejskich szlaków, choć w tym czasie widzieli tylko ściany tunelu. Ważne, że zaliczyli i jest czym się chwalić. Podobnie z wiedzą o demokratycznym państwie prawa i konstytucji. Powierzchowna znajomość historii, gdzie dziury w edukacji wypełnione są informacjami z ZDF czy „Kropki nad i”... Zadziwia, że ludzie, których zawód wymaga dbałości o szczegóły, z taką łatwością i wręcz dużą nonszlancją podchodzą do spraw istotnych dla zrozumienia zachodzących w Polsce procesów. Do tego uparcie trwają na swojej barykadzie, choć strzelają ślepakami...

Ot takie zakodowane programy – żywe trupy - oderwane od rzeczywistości...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka