Jan Cieński Jan Cieński
58
BLOG

Szybki sukces ale teraz długa praca.

Jan Cieński Jan Cieński Polityka Obserwuj notkę 2


Po szczycie Helsińskim polska dyplomacja staje przed wielkim wezwaniem – przekonać innych członków UE, że weto polskie w sprawie rozpoczęcia negocjacji nowego układu UE-Rosja nie było krokiem kapryśnym i nieprzemyślanym, ale stanowi część dobrze przygotowanej strategii.

Pierwszym pozytywnym sygnałem, że MSZ zdaje sobie sprawę ze skali wyzwania jest to, że Warszawa w końcu zdecydowała się na mianowanie nowego ambasadora przy UE, Jana Tombińskiego, który dotąd był ambasadorem w Paryżu. Dla MSZu, gdzie lojalność partyjna do tej pory była najważniejszym kryterium, wybór bliskiego przyjaciela Jana Rokity, który jest w służbie dyplomatycznej od 16 lat (tzn. przed odzyskaniem MSZu) stanowi przełom. Ale, jeśli Polska chce przekonać  partnerów do swoich racji, niezbędne są osobiste kontakty. Wiem, że niektórzy ambasadorowie dużych krajów unijnych nie wymienili ani jednego słowa z Piotrem Wojtczakiem, chargé d'affaires ambasady w Brukseli, bo był poniżej ich rangi.

Weto było dużym ryzykiem politycznym, i można mieć zastrzeżenia do polskiej pracy przygotowawczej, bo inne kraje członkowskie nie wierzyły do końca, że Polska pociągnie za spust i naprawdę zastosuje weto. Szkodą było również, że dyplomacja nie udało się pozyskać ani jednego kraju, który by też zawetował negocjacje – nawet małych i zagrożonych krajów bałtyckich. Ale po pierwszym dniu było widać dość pozytywną reakcję wśród państw członkowskich, takich jak np. Litwa. Takie reakcje widać także w mediach zachodnioeuropejskich, które dotychczas nie były zbyt przychylne rządowi polskiemu i braciom Kaczyńskim.

Polski krok wysyła ostry sygnał do Moskwy i  Brukseli, że Rosja nie będzie mogła traktować nowych krajów członkowskich inaczej niż "stare". Polskie wytłumaczenia, razem z od dawna wzrastającym niepokojem w zachodniej Europie co do kierunku zmian w Rosji, zyskało dla Warszawy zrozumienie.

Ale obawiam się, że to będzie bardzo krótkotrwałe zrozumienie jeśli Warszawa nie podejmie znaczących kroków skierowanych na  rozwiązanie tego kryzysu. Dotychczas rząd polski nie uzyskał dużego kapitału zrozumienia w UE, co może się przełożyć na dodatkowy problem dla dyplomacji polskiej.  Trzeba też będzie stworzyć jakiś kompromis, który uchroni interesy Polski, znajdzie zgodę partnerów unijnych i da honorowe wyjścia dla Rosji, a dotychczas rząd nie cechował się wielką chęcią do kompromisów.

Polska wywołała tę burzę i w dużej mierze Polska musi znaleźć sposób, żeby ją uspokoić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka