„Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy”, Grzegorza Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego to dokumentalny kicz.
Można próbować zebrać fakty i dowody na fantastyczną tezę, że Barbara Blida nie zginęła z rąk własnych. Nawiasem mówiąc na tej samej podstawie szefowie TVP powinni podpisać scenariusz dokumentu o katastrofie smoleńskiej jako zamachu zorganizowanego przez określne służby specjalne.
Dziennikarze mają prawo w filmie dokumentalnym przedstawić hipotezę i jej przesłanki. Jeśli jednak w tym samym filmie dziennkarz pyta męża tragicznie zmarłej Barbary Blidy: "czy brak panu żony ?", a kamera 15sekund zatrzymuje się na twarzy zapytanego, to mamy do czynienia z "wyciskaczem łez". Trzeba się na coś zdecydować. Logiczny dokument czy dramat rodziny ?
Autorzy zdecydowali się na dokopanie z każdej strony rządom Jarosława Kaczyńskiego. Wyszedł kicz.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura