Janina Jankowska Janina Jankowska
4351
BLOG

Glosa do 5 tez Pawła Śpiewaka

Janina Jankowska Janina Jankowska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

 

Z faktami, choćby najboleśniejszymi naszej historii, trzeba się zmierzyć. Czy służy temu publicystyka Jana Tomasza Grossa, świadomie jednostronna, uciekająca od szerszego kontekstu, niosąca uogólnienia, które ranią? Nie wiem. Trudno przewidzieć rezultaty. Kto zbada, czy więcej obudzi demonów, czy po przeżyciu katharsis wzniesiemy się na wyższe piętro rozumienia własnej historii.?   Pewnie nikt tego nie zbada. Łatwo przewidzieć, że nawet najmniejsza liczba głosów odpierających zarzuty Grossa o tonie antysemickim pokryje medialnie reakcję Polaków dorabiając nam kolejny rys narodu antysemickiego. Proponuję coś konkretnego, próbę odpowiedzenia sobie na pytanie:

Gdzie byłbym w tym dramatycznym czasie ja, gdybym musiał go przeżywać, jakbym się zachował?

Za pomoc Żydom w Polsce groziła kara śmierci. Jeśli miałbyś rodzinę, małe dzieci, czy naraziłbyś je na śmierć ? To pytanie kieruję do Polaków i Żydów. To pytanie powinni sobie także postawić Grossowie, autorzy "Złotych żniw", jak by się zachowali, gdyby sytuacja była odwrócona, a zatem Żydzi byliby na naszym miejscu, a my tymi skazanymi na całkowitą eksterminację. Czy byliby lepsi od nas? Czy narażaliby własne dzieci? Czy będąc głodnymi, nie szukaliby zakopanych przez Polaków kosztowności ?  Obawiam się, że sytuacje ekstremalne zrównują nas wszystkich jako ludzi. Jedni by narażali swoje życie ratując Polaków, inni chroniliby życie swoich dzieci, a jeszcze inni zbijali majątek.

Teza publicystyczna Grossów jest nieuczciwa.

Jednak nie uciekajmy od faktów. To był czas demoralizacji wojennej, gdy na co dzień działy się rzeczy straszne. Każdy z naszych ojców czy dziadków musiał się z tym czasem zmierzyć. Z jednych, o których wiemy, możemy być dumni, z innych, o których milczano -   nie. W sposób naturalny sięgamy do postaw bohaterskich, ale były też te okrutne. Czy znajdziemy w sobie odwagę, by rozpoznać te wątki w naszych rodzinach?

Faktem jest, że byli szmalcownicy, nie wszyscy bezdzietni, byli poszukiwacze kosztowności. Jedni, żeby przeżyć, inni , zeby się wzbogacić.  Podobnie po wojnie jeździło się na zachód "na szaber". Dla wielu "szabrowanie" opuszczonych domów niemieckich było źródłem przeżycia. Parę lat wcześniej Niemcy wywozili z Polski skarby polskich muzeów i odebrane Żydom w Auchwitz kosztowności. Armia Radziecka wracała z łupami z Polski. "Łupy wojenne" usankcjonowane krwawą historią Europy.

W każdym kraju świata, gdzie jakiś kataklizm każe opuścić domostwa, pojawia się plaga hien, które plądrują ich mieszkania. To nie są narody ten albo tamten, to się dzieje wszędzie.

Mając ten kontekst w pamięci, nie odrzucajmy faktów, że naszym rodakom też się to zdarzyło. Książka Grossa zmusza do tej refleksji. Spokojnie wykażmy jej słabości, ale nie odrzucajmy tematu, bo jest!!!

Miejmy odwagę przyjąć nasze dziedzictwo z wszystkimi dramatami, wzlotami, bohaterstwem i upadkami.  Po to, by przy następnym wyzwaniu być lepszym.

P.S. Mój ojciec w czasie okupacji przechował w Warszawie dwoje swoich żydowskich  znajomych. ( był endekiem). Gross twierdzi, ze to robiono głównie dla korzyści materialnych.  Mój ojciec nie żyje. W jakiś sposób Gross rzucił cień na mojego ojca, myślę teraz,  że coś muszę w tej sprawie zrobić.

 

 

Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (82)

Inne tematy w dziale Kultura