"Premier Litwy Andrius Kubilius przeprosił za kroki, które spowodowały areszt białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego."
A nasz premier ? Nazwał zachowanie urzędników prokuratury, którzy udostępnili dane wrażliwe opozycjonisty białoruskiego o jego koncie w polskim banku, "głupotą". Głupotą jest iść z otwarta torebką na ramieniu w tłumie. Tu minister MSZ bąknie na blogu, a szef prokuratury stwierdzi, że mu "po ludzku przykro". Tylko tyle może polskie państwo ? Jest mi wstyd. Czuję się też winna wobec białoruskiej opozycji jako obywatelka państwa, które w praktyce, jak powiedział Henio Wujec, wykonało zadania współpracownika reżimu Łukaszenki. Tej plamy na wizerunku państwa polskiego długo nie wymażemy.
P.S.Tytuł notki nie mój. Ściągnęłam z tekstu Jolanty Krysowatej z Facebooka.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka