Jan Kalemba Jan Kalemba
50
BLOG

Co z tym Totalizatorem?

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 12

 

Z zysku wypracowanego przez Totalizator Sportowy Sp. z o.o. około 1.500.000.000,- zł trafia do budżetu państwa, 500.000.000,- zł do Ministerstwa Sportu i 150.000.000,- zł do Ministerstwa Kultury. Tyle mniej więcej pieniędzy na rzecz naszego wspólnego dobra zarabia w ciągu roku to przedsiębiorstwo, którego 100% udziałów posiada Skarb Państwa.
 
Podstawowym celem statutowym tego przedsiębiorstwa jest realizacja państwowego monopolu na gry liczbowe i loterie pieniężne drogą komercyjnej działalności gospodarczej. Ocenia się, że blisko 60% Polaków korzysta z gier Totalizatora Sportowego. Poza zasilaniem budżetu, firma pracuje na rzecz: 1) rozwoju sportu wśród dzieci, młodzieży i niepełnosprawnych; 2) finansowania modernizacji i remontów obiektów sportowych; 3) dofinansowania budowy nowych obiektów; 4) wsparcia ogólnopolskich oraz międzynarodowych przedsięwzięć artystycznych i kulturalnych.
 
Nadzór na działalnością Totalizatora Sportowego Sp. z o.o. sprawuje rząd, a w szczególności Minister Skarbu, który jest podwładnym wicepremiera i premiera. Truizmem będzie więc stwierdzenie mówiące, że obowiązkiem rządu, a szczególnie trzech wymienionych urzędników, jest dbałość o interes tego przedsiębiorstwa, będącego własnością państwa i pracującego dla wspólnego dobra Polaków.
 
W roku 2006 Totalizator Sportowy opracował propozycję zmiany ustawy o grach losowych. Oczywiście projekt taki musi być poddany wszechstronnej ocenie, więc wicepremier ówczesnego rządu, Przemysław Gosiewski skierował go w tym celu do resortu finansów. Teraz prominentni działacze Platformy Obywatelskiej usiłują wmówić Polakom, iż było to tak samo karygodne działanie jak konspiracja w podmiejskich klozetach Rycha, Zbycha, Miro i Grzecha, mająca na celu uwalenie prawa niekorzystnego dla właścicieli jednorękich bandytów...
 
Jawna kpina z rozsądku Polaków nie zmieniła słupków, więc PO pociągnęła tę hucpę dalej i wykluczyła z komisji hazardowej Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna z PiS. Kierownictwo Platformy Obywatelskiej motywuje to tym, iż wymienieni byli w roku 2007 członkami rządu i trzeba ich przeto przesłuchać na okoliczność inkryminowanej afery(!?). Oczywiście wcześniej i później działy się w TS, jak i w całej Polsce, różne dziwne rzeczy. Misja rządu Kaczyńskiego została jednak przerwana i nie zdążono zlikwidować większości patologii. Zresztą PiS znienawidzono właśnie za próbę pokonania ośmiornicy duszącej rozwój Polski.
 
Niedawno pisałem o 7-mio milionowej ferajnie zapewniającej PO wspomniane słupki.  [- - - -]Oczywiście mówię o wszystkich tych, którzy dali się nastraszyć wizją siepaczy Ziobry i Kamińskiego, dobijających się do ich drzwi o szóstej rano. Jest tego ok. 45 % elektoratu, a w skład tej ferajny wchodzi wszelka [- - - -] oszukującą klientów podrabianym towarem, zatrudniająca ludzi na lewych umowach i kantująca tym samym ZUS oraz fiskusa. Do tego wliczyć trzeba kadrę akademicką i dziennikarską z komunistycznej nomenklatury, panicznie lękającą się tego, co może leżeć na półkach w IPN... – i co, nieprawda?!
Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka