Jan Kalemba Jan Kalemba
850
BLOG

Veto już raz Polskę zgubiło

Jan Kalemba Jan Kalemba Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Motywy postępowania naszych przodków były też rozmaite; obok cynicznie biorących jurgielt od ościennych monarchów, stawali w poprzek zamiarom reformatorów również tyle szczerzy co naiwni obrońcy „złotej wolności’ w postaci „liberum veto”.

 

Wówczas też państwo istniało tylko teoretycznie. Powiadano – „Polska nierządem stoi” – tak jak przez ostatnie lata nic pozytywnego nie można było uczynić, a Polska stała się żerowiskiem dla przeróżnych kombinatorów i złodziei, tak w XVIII wieku samowola powodowała, że istotna część magnaterii traktowała Rzeczpospolitą jak „postaw sukna”, z którego rwano jak najwięcej dla siebie.

 

Tak jak wtedy trybunały nie zapobiegły degradacji Polski, tak  przez ostatnie blisko 30 lat wymiar sprawiedliwości nie chronił państwa przed złodziejskimi aferami, a częstokroć orzeczenia sądowe grabież wspomagały.

 

Ażeby Polskę uczynić państwem rządnym – a nie „nierządem stojącym” – wymiar sprawiedliwości należy zreformować. Do tego niezbędne są ustawy zmieniające istniejący stan rzeczy w sądach. Słuszne jest przeto przekonanie, że opcja polityczna mająca w Sejmie bezwzględną większość powinna takie zmiany przeprowadzić drogą ustawową. Przyczyną nie podpisania ustawy przez głowę państwa powinna być jedynie niezgodność z konstytucją.

 

Konstytucja z 1997 r. miesza nieprecyzyjnie kompetencje rządu i prezydenta, a na dokładkę wyposaża urząd głowy państwa w weto ustawodawcze możliwe do pokonania przez 3/5 głosów. Jest to możliwość całkowitej blokady władzy ustawodawczej przy obecnym składzie Sejmu. Faktycznym powodem może być „widzi mi się” osoby sprawującej urząd prezydenta.

 

Prezydent Duda skorzystał z tego uprawnienia wetując ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o Sądzie Najwyższym. Nie miał chyba wątpliwości co do zgodności z ustawą zasadniczą, bo nie odesłał ich do Trybunału Konstytucyjnego.

 

Główne kwestie sporne z większością parlamentarną dotyczą przenoszenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego i wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa większością 3/5. A co o tym stanowi Konstytucja?:

Art. 180. pkt. 5.

W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.

Art. 187. pkt. 4.

Ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa.

 

Z powyższego wynika jednoznacznie, że zastrzeżenia pana Andrzeja Dudy są innej natury niż konstytucyjne. Prezydent posiada co prawda inicjatywę ustawodawczą ale do uchwalania prawa jest upoważniony parlament. Ciekawe czy ten konflikt będzie eskalował, bo pan Duda ma możliwości do całkowitego zablokowania władzy ustawodawczej.

 

Sędziów, którzy uważają się za „nadzwyczajną kastę”, postawa prezydenta rozbezczelniła do tego stopnia, że zaczęli nawoływać do jawnego buntu przeciw obowiązującemu prawu. Tzw. forum współpracy sędziów zaapelowało do kolegów po fachu – „Nie wyrażajmy zgody na objęcie stanowisk i funkcji w trybie wynikającym z nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych z 12 lipca br.”

 

Tak zaczyna się anarchia. Już nie tylko prezydent, ale również ta najbardziej krzykliwa część sędziów kwestionuje prerogatywy władzy ustawodawczej reprezentowanej przez większość parlamentarną. Czyżby otwierała się droga do powrotu niemiecko-rosyjskiego kondominium?

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka