Jan Kalemba Jan Kalemba
597
BLOG

Intencje, egzekwowanie i Żydzi

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Największe emocje już minęły, więc zastanówmy się nad sensem nowelizacji ustawy o IPN w kształcie takim w jakim została uchwalona.

 

Zacznijmy od tego, że skuteczność prawa bierze się z jego egzekwowania. Czy prawo, którego nie można wyegzekwować, może powodować jakieś skutki? Niby tak, bo osoby prawe i uczciwe postępują zgodnie z przepisami bez groźby kary, ale komuś ze złą wolą sam zapis prawa nie wystarczy, jego przed zabronionym uczynkiem powstrzymać może tylko zagrożenie karą. Ponieważ prawo (szczególnie karne) ma zabezpieczyć społeczeństwo przed czynami ludzi ze złą wolą, to brak możliwości jego egzekwowania czyni takie prawo nieskutecznym. Nawet najszlachetniejsze intencje autorów tego prawa nic przy tym nie zmienią.

 

Największym problemem w kwestii obrony naszej godności jest szkalowanie Polski i Polaków w mediach zagranicznych. Wyobraźmy sobie więc, że coś takiego ukaże się na łamach The New York Times lub w niemieckiej telewizji ZDF. Nasze organy ścigania mogą starać o ukaranie sprawców zwracając się o pomoc prawną do państw ich zamieszkania. USA jest krajem wolności słowa nie ograniczonym prawem karnym, można tam natomiast dochodzić roszczeń (odszkodowania) na drodze cywilnoprawnej. W RFN trybunał konstytucyjny orzekł dawno temu, że na terenie Niemiec obowiązuje prawo niemieckie. Warto przypomnieć, iż sukces na drodze sądowej w walce ze sformułowaniem „polskie obozy zagłady”, które padło na portalu telewizji ZDF, został osiągnięty z powództwa cywilnego. Przepisy naszego prawa karnego niewiele więc zmienią w walce ze szkalowaniem Polski i Polaków w mediach zagranicznych.

 

Skuteczniejsze byłoby wynajęcie kancelarii prawnej renomowanej na skalę światową. Polski podmiot powinien z nią zawrzeć umowę tzw. „amerykańską” stanowiącą, że honorarium kancelarii jest procent od uzyskanego odszkodowania. Ponieważ naszą intencją jest wyeliminowanie zjawiska poprzez dotkliwe ukaranie sprawcy, moim zdaniem można by się umówić nawet na 99%.

 

Ściganie oszczerców na terenie Polski też jest właściwie niemożliwe bo przecież Art. 55a.3. stanowi – „Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w ust. 1 i 2, jeśli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej”. Celem ustawodawcy nie była chyba pokątna gadanina lecz słowa padające w mediach. Natomiast norma prawna „Polska Klasyfikacja Działalności” stanowi, że uprawianie niezależnego dziennikarstwa jest działalnością artystyczną. Przytłaczająca większość naszych dziennikarzy jest niezależnymi bo pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych.

 

Omawiana nowelizacja jest kolejnym przejawem wiary w samoistną, magiczną moc sprawczą prawa. Ta wiara rozpanoszyła się szczególnie w naszych ławach parlamentarnych, ale uchwała nie ma magicznej mocy sprawczej, a brak egzekucji praw jest naszą tradycją narodową.

 

„Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło” – przeto Polska może skorzystać na awanturze, którą sprowokowała wspomniana nowelizacja. Zjawisko obwiniania państwa i narodu polskiego o sprawstwo lub współsprawstwo Holokaustu znalazło się w orbicie zainteresowania rządów, przede wszystkim USA i Izraela. Znamienne jest przy tym oświadczenie ministra spraw zagranicznych RFN, który jednoznaczne określił winę Niemców za zagładę Żydów w czasie 2 wojny światowej – „żadne pojedyncze przypadki kolaboracji tego nie zmienią”. Zadaniem naszego rządu i dyplomacji jest wykorzystanie zainteresowania świata tematem winy za Holokaust i wyjaśnieniem nieporozumień, czy też celowych przeinaczeń prawdy historycznej. Powinna to być wprost ofensywa protestów i prezentowania faktów na zimno z całkowitą rezygnacją z emocji.

 

Nie możemy przy tym mijać się z prawdą tak jak nasz wiceminister sprawiedliwości protestujący przeciwko stwierdzeniu – „Niemcy nie przypadkowo wybrali Polskę na miejsce zagłady Żydów”. Emocje mogą zaślepiać – pragmatyczni Niemcy rzeczywiście nieprzypadkowo zlokalizowali największe obozy zagłady w Polsce, bo nasz kraj był największym na świecie skupiskiem Żydów. Na łączną liczbę zamordowanych Żydów wynoszącą około 6 mln 3 mln stanowili Żydzi z Polski.

 

Nie mogą też prominentne osobistości polskie ignorować prawdy i w opozycji do oświadczenia ministra spraw zagranicznych RFN twierdzić, że „Polacy nigdy nie kolaborowali”. Oto niektóre przykłady instytucjonalnej kolaboracji Polaków z Niemcami:

 

Henryk Szatkowski i Wacław Krzeptowski przemienili przedwojenny Związek Górali w Goralenverein i propagowali ideę Goralenvolk stwierdzającą, że górale są „starożytnym germański plemieniem”. Między innymi zwerbowali 300 ochotników górali, z których Niemcy 200 jako zdolnych do służby wojskowej skierowali do obozu szkoleniowego SS w Trawnikach koło Lublina.

 

Współpracownik Gestapo Hubert Jura po wydaleniu z AK w 1943 r. założył wywiadowczą „Organizację Toma”, którą kierował pod nadzorem SS-Hauptsturmfuhrera Paula Fuchsa. Organizacja ta między innymi mordowała oficerów NSZ, którzy przyłączyli się do AK. Na siedzibę tej organizacji Gestapo przydzieliło willę przy ul. Jasnogórskiej w Częstochowie. Znajdowało się w niej więzienie dla schwytanych członków konspiracji.

 

Wzmożone obecnie zainteresowanie Polską powinno być też wykorzystane do stanowczego protestu w sprawie ustawy 447 senatu USA. Stoi ona bowiem w całkowitej sprzeczności z prawem cywilnym, które ma swoje źródło w prawie rzymskim, to jest jednym z filarów cywilizcji zachodniej.

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka