Obawiam się niestety, że nasz dzielny redaktor naczelny magazynu "Laif" będzie musiał kolejny raz zmienić wizerunek. Kiedyś imponująco wyglądał z dredami, teraz też jest nieźle, ale za dni parę chyba będzie musiał udać się do fryzjera.
Ci, którzy czytali jego ostatni post wiedzą o o, chodzi. Otóż Robercie nie ma takiej możliwości, żeby Samoobrona zniknęła w ciągu paru dni. Po pierwsze nie wiem, czy naprawdę wszyscy w Polsce są tak bardzo oburzeni tym, co się zdarzyło. Reakcja samoobronowych matron mówi, że nie.
A nawet jeśli, to Lepperowi trudno będzie cokolwiek udowodnić. Łyżwiński pewnie padnie, ale to nie będzie pierwszy człowiek Samoobrony, który pójdzie pod topór. Partia Andrzeja będzie tracić, ale powoli, a wcześniejszych wyborów chyba (z naciskiem na "chyba") nie będzie.
Drogi Robercie, skoro już wpadłeś na ten cudaczny pomysł, to powoli nastawiaj głowę pod maszynkę. Daje Ci trochę więcej czasu, bo na tydzień znikam i dopiero w przyszłą niedzielę będę mógł zajrzeć znów na nasz salon. I czym prędzej dam Ci znać, czy już.
A Waszym zdaniem Leszczyński straci włosy? To znaczy, czy Samoobrona przetrwa? Do zobaczenia za tydzień.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka