Prawda jest wstrząsająca. Czwartkowa „Rzeczpospolita” publikuje tekst Tomasza Terlikowskiego, który zawiera cytaty dokumentów potwierdzających wcześniejsze informacje o współpracy abp Wielgusa ze służbami PRL.
Oto fragment, który udostępniła Salonowi24 redakcja „Rz”: „Z esbeckich akt zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej wyłania się ponury obraz wieloletniej i zakrojonej na szeroką skalę współpracy duchownego z tajnymi służbami PRL. Ksiądz Wielgus nie spotykał się z funkcjonariuszami SB tylko w sprawach paszportowych, jak dotąd utrzymywał. Był cennym agentem.
Nosił rozmaite pseudonimy — Adam, Adam Wysocki, Grey. Odbył specjalne przeszkolenie wywiadowcze, usiłował przeniknąć do środowiska Radia Wolna Europa w Monachium, przez wiele lat utrzymywał kontakty z IV wydziałem Komendy Wojewódzkiej MO w Lublinie: pisał dla esbeków analizy o pracownikach Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a prowadzącym go oficerom dostarczał nagrania z przemówień i kazań hierarchów kościelnych.
Dlaczego to robił? Dokumenty nie zostawiają złudzeń — głównym powodem była przemożna chęć przyspieszenia kariery naukowej”.
Całość – w czwartkowej „Rzeczpospolitej”
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka