Polityk też człowiek

Atmosfera przedświąteczna działa dobrze nawet na polityków. Szefowie Platformy przyznali, że popełnili błąd głosując przeciw uchyleniu immunitetu Małgorzaty Ostrowskiej. Można oczywiście zacząć teraz rytualne wykpiwanie platformersów, ale ja tego nie zrobię.

Każde ludzkie zachowanie u polityków trzeba pielęgnować i chwalić. To naprawdę rzadkie w polskiej polityce, by ktoś przyznawał się do błędu. A zwłaszcza rzadkie w relacjach PiS-PO. Biorę to więc za dobrą monetę.

Obie partie mówią o tym, że warto sprawę immunitetu raz na zawsze załatwić i albo go zlikwidować, albo radykalnie ograniczyć jego zakres. Obie też wspominają o powrocie do pomysłu wprowadzanie zakazu kandydowania ludziom z wyrokami na karku.

Skoro tak, to bardzo proszę, by obie partie spróbowały się porozumieć między sobą. Nie za pośrednictwem konferencji prasowych, bo tu zawsze się poprztykają. Niech spotka się bez kamer Zdrojewski z Kuchcińskim, ustalą wspólna wersję i już. Sprawa zakazu kandydowania przestępcom jest naprawdę ważna. Może ograniczyć liczbę warchołów w następnym sejmie. Od razu byłoby przyjemniej.

Konkurujące ze sobą oba ugrupowania mogą się dogadywać w pojedynczych sprawach. W wielu krajach jest zjawisko częste i normalne. Nie jest nigdzie zapisane,  że opozycja ma tylko strzelać do rządzących a rządzący do opozycji.
Od rozmawiania ze sobą od czasu do czasu korona im z głowy nie spadnie a zapewniam, że popularność też nie. Umiejętności rozmawiania ze sobą i Platformie i PiS życzę z okazji Wielkiej Nocy.

Salonowcom złożę życzenia jeszcze osobno:)