jan mak jan mak
950
BLOG

Podwyższyć pensje posłom i ministrom!

jan mak jan mak Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

To próba napisania notki, z którą zgodzą się wszyscy rozsądni czytelnicy i komentatorzy. 

Po pierwsze, chyba wszyscy rozsądni ludzie zgodzą się, że ustawa o obniżeniu posłom pensji jest w najwyższym stopniu populistyczna. Sam pomysł jest niemądry i prowadzi w kierunku tzw. "dziadowskiego państwa". Po drugie, wszyscy szanujący prawdę, zgodzą się, że populistyczna rozróbę dotyczącą wynagrodzeń polityków rozpoczęła Platforma Obywatelska, rozdzierając przed mediami szaty nad nagrodami dla rządu Bety Szydło (co tam 260 mld. z VAT, które ukradziono podatnikom podczas rządów PO – kilkadziesiąt tysięcy złotych dla premier Szydło, to dopiero jest afera!). 

Rządzący państwem powinni zarabiać z pewnością więcej, a dobrze pracujący posłowie również! – kto się z tym nie zgadza, ten jest ofiarą i celem populistycznych gierek. 

Tu zaczynają się małe schody. Czy o wszystkich członkach polskiego parlamentu można powiedzieć, że za ważną i wytężoną pracę zasługują na odpowiednio wysokie wynagrodzenie. Nie. Z tym chyba też każdy się zgodzi. To samo dotyczy ministrów. Gdy sobie wyobrażę, że rząd mógłby się składać z pań Gasiuk-Pihowicz i Scheuring-Wielgus, na czele z Petru lub Kukizem, to skóra cierpnie. Gdzieś jest chyba granica infantylizacji polityki? W PO i PiS jest przynajmniej jakaś wstępna selekcja, przed dostaniem się na listy, chociaż mimo tego ławy sejmowe zapełniają kandydaci, którym trudno byłoby powierzyć kierowanie przedszkolem lub barem mlecznym. Zapełniają też tacy, o których pies z kulawą nogą nie wie, co robią, jak się znaleźli, i po co tam siedzą. Pociechą jest to, że dotyczy to nie tylko Polski, ale także i Europy i USA – jak widać to ostatnio coraz dobitniej. Ale czy to rzeczywiście pociecha?

Wróćmy na polskie podwórko. Czy my nie możemy być mądrzejsi? Wydaje się, że wielce rozsądnym rozwiązaniem, z którymi zgodzą się wszyscy rozsądni wyborcy, byłoby obniżenie liczby posłów do 100 i zlikwidowanie Senatu. Z tym zgodzą się wręcz wszyscy wyborcy, a dalej już tylko rozsądniejsi. 100 posłom należałoby podwyższyć uposażenia i dać możliwości zorganizowania biur, gdzie mogliby zatrudnić prawdziwych fachowców za godziwym wynagrodzeniem. Oczywiście, trzeba by też stosownie podwyższyć uposażenia ministrom – bo to co dzisiaj jest, to jest jawna kpina i populizm. Zrobić ustawową tabelę wynagrodzeń urzędniczych, jak przed wojną, żeby żadnych "wspierających" nagród nie trzeba było dawać. 

Czy PiS się zdobędzie na wysunięcie takich rozwiązań? Wątpię. Podejrzewam, że przyczyną jest oszacowanie stosunku wyborców rozsądnych, którzy głosują na mądre rozwiązania, do reszty wyborców, którzy nakręcani są przez coraz bardziej toporną propagandę TVN/TVP (lub przez kolor krawata). Pytanie jest tylko, czy ci politycy, którzy uważają, że tych drugich wyborców jest przytłaczająca większość – i dlatego jest jak jest, i dlatego politykę trzeba prowadzić tak jak się prowadzi – mają rzeczywiście rację? 

*

Tymczasem, jak donosi wp.pl " Polacy murem za decyzją Jarosława Kaczyńskiego"  aż 77% wyborców PO i 96% wyborców PiS uważa decyzję Kaczyńskiego o obniżeniu pensji posłom i senatorom za słuszną. Czyli Kaczyński trafił w dziesiątkę.  PO zagrała samobójczo z tymi nagrodami a Kaczyński odwalił im nokautem. Jak tak dalej pójdzie to PO zostanie zmieciona ze sceny politycznej, ale może na tym mocno ucierpieć polska demokracja. Cały totalny konflikt wywołany przez PO po wyborach, prowadzi właśnie do osłabiania demokracji. 

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka