jan mak jan mak
4636
BLOG

Kto w Polsce sieje nienawiść?

jan mak jan mak Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 282

Ci drudzy. Taka jest najpowszechniejsza odpowiedź. Obie strony po równo – to druga dość popularna odpowiedź. Bliższa prawdy. Ale nie znaczy, że prawdziwa. 

Ta druga odpowiedź zgodna jest z popularnym porzekadłem, że "prawda leży po środku". Tymczasem prawda rzadko kiedy leży po środku. Rzadko też leży na jednym krańcu alternatywy. Zwykle leży bliżej jednego krańca, niż drugiego.

Prawda w tym przypadku jest taka, że jedna strona polskiego konfliktu bardziej się zasłużyła w rozkręcaniu spirali nienawiści, niż druga, ale nie byłoby tej spirali, gdyby druga strona nie reagowała, i nie brała udziału w przekraczaniu kolejnych granic. 

Po obu stronach są jednak tacy, którzy mają twórczy udział w rozkręcaniu spirali nienawiści, oraz tacy, którzy są tylko ofiarami tych pierwszych. 

Nienawiść widoczna jest w wielu wpisach internetowych. (Także niestety na Salonie24). To w komentarzach internautów przekraczane są szczyty nieprzyzwoitości i barbarzyństwa. Paskudne i pełne jadu wypowiedzi płyną z obu stron. Nie wiem czy po równo, bo próba zważenia tego hejtu byłaby próbą oceny po której stronie jest więcej idiotów chorych na umyśle i duszy. 

Jednak trzeba mieć świadomość, że to nie hejterzy internetowi odpowiedzialni są za nakręcanie spirali nienawiści. Oni są zwykle ofiarami. A apelowanie do nich o zaprzestanie niemądrej lub chorej działalności zupełnie mija się z celem. Próba odebrania im głosu zmierza nieuchronnie do cenzury. (Trzeba mieć nadzieję, że rozwój internetu sam jakoś sobie poradzi z tym niepożądanym zjawiskiem, że ton internetowej debacie nadają hejterzy).

Tu warto zaprotestować przeciwko diagnozom typu: "dwa nienawidzące się plemiona", "Hutu i Tutsi". Nie! Większość ludzi nie żyje nienawiścią i brzydzi się językiem nienawiści. Wzajemne mordowanie się, jak Hutu i Tutsi, to zjawisko zupełnie innego kalibru, i z innej historii. W Polsce do mordów posuwają się jedynie psychicznie chorzy ludzi, i z tych też tylko jeden na tysiąc. 

W Polsce (jak i wielu cywilizowanych krajach) mamy natomiast do czynienia ze zbyt wysoką temperaturą sporu politycznego. Niekorzystną dla kraju. I warto by tę temperaturę obniżyć. Mamy też do czynienia ze zjawiskiem nakręcania spirali nienawiści. Apel o obniżenie tej temperatury i o zaprzestanie nakręcania spirali nienawiści należy skierować do bezpośrednio za to zjawisko odpowiedzialnych. A są to politycy. I chociaż niektórzy z nich wydają się być rzeczywiście sami motywowani nienawiścią, to większość polityków (i politycznie motywowanych ludzi mediów) nakręca tę spiralę w sposób cyniczny, prowokuje innych do nienawiści, bo w tym widzi polityczny interes swojej grupy.

Nie chcę tutaj wskazywać, kto zaczął, kto pierwszy wniósł do naszego życia publicznego nienawiść. Bo zdaję sobie sprawę, że rzecz jest dyskusyjna. Faktem bezdyskusyjnym jest natomiast to, że mechanizm nakręcania spirali nienawiści polega na wzajemnym podbijaniu poprzeczki, na pojawianiu się coraz gorszych wypowiedzi, coraz większych prowokacji słownych, po obu stronach. 

Po obu stronach są politycy, którzy powinni mocno stonować swoje wypowiedzi lub zamilknąć, jeśli nie są zdolni do mówienia łagodniejszym językiem. 

I jest jeszcze jeden bezdyskusyjny (dla ludzi rozumnych) fakt. To ta strona bardziej nakręca tę spiralę, która ma w tym większy interes. Oczywiście, różnie to bywało w przeszłości z tym, kto miał w tym większy interes. Ale teraz jest zupełnie jasne (dla ludzi rozumnych), która strona dzisiaj ma interes w sianiu nienawiści i niepokoju, która od 3 lat to robi, a teraz, jeszcze przed pogrzebem, rozpoczęła już taniec na trumnie. 

Do wyborów sejmowych nie przestaną.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo