BLOG
Dzięki za wpisy
Historia jest rozwojowa. W sprawie trzech księży z Płocka są już zgłoszenia do prokuratury i informacja o suspendowaniu jednego z tych najbardziej "zasłużonych"... Chciałem napisać kapłanów, - ale się zastanawiam czy to okreslenie jest właściwe.
Jeden ( w tekście Rze-py występuje jako K.)podobno zapadł się pod ziemie - znajomi z Ciechanowa mówią że zwiał za granicę.
Pisze to bez satysfakcji bom naprawde tą wiedzą pokiereszowany. Odpowiadam tym co pytają dlaczego ksiądz się boi pokazać twarzy. Ten dzielny doświadczony ksiądz nie boi się konsekwencji czy kary. Jego dyskrecja to ochrona godności swojego najblizszego otoczenia n.p. parafii skąd ma dowody i zeznania ofiar. W małych środowiskach - parafiach zdemaskowanie ofiar nie jest trudne ( w końcu ilu ministrantów kolegowało się z takim podejrzanym księżulkiem - kogo zabierał na obozy itp) Taka dekonspiracja może dla nich być zabójcza.
Ponadto przypadek bp Paetza i jego krytyków może być tu ostrzeżeniem.Do nas (Warto)i do Rzeczpospolitej przychodzi sporo sygnałów- również z innych miast. Im dłużej "siedzimy" w tej sprawie tym bardziej ponuro. Cos sie przełamuje - ludzie przestają się bać i piszą o różnych sprawkach... Obawiam się czy nie jest tak że takie szybkie skierowanie do prokuratury trzech księży i suspensa dla jednego nie jest kalsycznym przypadkiem ucieczki saniami przed stadem wilków.. wyrzucamy kilku za burtę a sanki pomykaja dalej w tym samym kierunku i w ten sam sposób. Nazwiska tych których "odstrzelono" były znane powszechnie... ale czy wezmą sie za ważne figury takie jak ksiądz R. czt B. lub J.Z. u którego nocował bp Paetz kiedy odwiedzał Płock?
