Widzieliście Szymona Niemca w tvn24. Przebrany w koloratkę pajacuje i udaje duchownego Biedny Terlikowski próbował z nim grzecznie i poważnie rozmawiać a ja nie mogłem wytrzymać ze śmiechu choć tak na prawdę to powinno się płakać. Maskarada na 100% Jeden pajac robi sobie żarty i coś plecie o wyznawcach, kościele i pomocy potrzebującym, a dwóch poważnych dziennikarzy: Rymanowski i Terlikowski, robią mądre, zatroskane miny i próbują roztrząsać na poważnie kwestie teologiczne i prawne. Nikt nie powiedział tego co od początku najbardziej rzucało się w oczy. Oto i w tym przypadku mamy do czynienia z polityką precedensów. Po sprawie Alicji Tysiąc której przypadek ( jestem świecie przekonany) ma na celu rozszczelnienie prawa chroniącego życie, - Niemiec udając duchownego chce zarejestrować tzw. Kościół, ale nie to jest celem. Celem jest znalezienie obejścia obowiązującego prawa. Jeśli MSWiA odmówi rejestracji związku wyznaniowego – no bo za mało wyznawców, ( na co Niemiec i jego prawnicy liczą) wtedy zacznie się wielki spektakl przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, przy akompaniamencie europejskich mediów wzywających do opamiętania faszystowski rząd w Polsce. Interweniuje zaniepokojona Komisja Europejska, Parlament UE wysmaży rezolucję itp. W końcu pewnie pojawią się jakieś przepisy przejściowe np. o respektowaniu związków obywateli polskich zawartych poza granicami Polski w innym kraju UE.
Szymon Niemiec – przebieraniec, stroi księżowskie miny, mówi o błogosławieniu związków homoseksualnych - to wszystko w przeddzień Wielkiego Czwartku czyli w dniu kiedy odnawiamy w Kościele akt ślubowania kapłańskiego.
Przypomina mi to wypowiedź holenderskiej deputowanej, kiedy parlament holenderski przed laty przegłosował prawo o Eutanazji. Posłanka wnioskująca ustawę, po głosowaniu powiedziała „wykonało się” Było to dokładnie w Wielki Piątek.
