Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1572
BLOG

Rozdziobały nas kruki, wrony...

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 84

 

Wygraliśmy tę wojnę z okaleczonym ciałem i zranioną duszą

1. Siedemdziesiąt trzy lata temu, o świcie, spadły na nas najstraszniejsze w dziejach ciosy. Niemieckie bomby na Wieluń, salwy na Westerplatte, szturm na most w Tczewie, a za parę minut już znaczna część Polski stanęła w ogniu.

Po tych ciosach zostały nam do dziś bolesne blizny. Sześć milionów poległych i zamordowanych, spalone wsie, zamienione w morze ruin miasta, rozsypane popioły, rozwleczone kości. Rozdziobały nas wtedy kruki, wrony...

2. Marnie zaczęła się dla nas ta wojna i marnie, choć niby zwycięsko, skończyła. Następstwem tego zwycięstwa była – jak napisał w pięknym „Eseju o duszy polskiej” prof. Ryszard Legutko – amputacja i przeszczep. Amputowano nam połowę kraju, nasze Kresy, z Wllnem, Grodnem, Lwowem. Przeszczepiono nam za to poniemiecką Północ i Zachód, gdzie owszem, Polska jest, ale bez głębokich korzeni. Miejmy nadzieję, że jeszcze je tam zapuścimy.

Wygraliśmy tę wojnę z okaleczonym ciałem i zranioną duszą. Miliony Polaków, którzy 1 września stanęli do walki lub którzy uciekali przed spadającymi na ich głowy i domy bombami – choć przeżyli, to już nie wrócili ani do swoich domów, ani do swojej dawnej ojczyzny.

3. Już prawie nie ma wśród nas wrześniowych bohaterów. Kilka tygodni temu umarł Ignacy Skowron, ostatni z obrońców Westerplatte. Kresu dni dożywają ostatni żołnierze znad Bzury, spod Kocka, spod Mławy, odchodzą ostatni obrońcy Warszawy. Rok 1939 powoli staje się historia odległą jak szwedzki potop. To już historia coraz bardziej podręcznikowa historia, bo niewielu już naocznych świadków i bohaterów.

A przecież mi żal, że nad naszym zwycięstwem niejednym, górują cokoły, na których nie stoi już nikt – śpiewał Okudżawa.

Na naszych wojennych cokołach też już orłów coraz mniej....

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (84)

Inne tematy w dziale Polityka