Wobec bólu i cierpienia premiera Tuska, jego otwartych smoleńskich ran - czy godzi się czynić problem z pomylenia zwłok?
Wzruszenie ścisnęło mi gardło, gdy przed Sejmem stanął biedny, skrzywdzony premier Tusk. Jeszcze w nim przecież krwawią bolesne, smoleńskie rany, Jeszcze się w sercu premiera Tuska nir ukoił ten smoleński ból, a PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, cynicznie razdrapuje jego niezagojone rany.
Wobec bólu premiera – cóż tam zamiana jednych czy drugich zwłok. I czy to ważne – była, czy nie była sekcja zwłok, czy byli polscy biegli, czy nie byli, ramię w ramię pracowali, czy nie pracowali, zabronił ktoś trumny otwierać, czynie zabronił. Te pytanie tylko rozdrapuja otwarte rany i potegują w duszy premiera piekący, nieznośny ból.
Panie Kaczyński i inni politycy Prawa i Sprawiedliwości, a nade wszystko szanowni krewni ofiar katastrofy – miejcie umiar! Uszanujcie cierpienie premiera Tuska, który tam był na tych zgliszczach, który widział to wszystko, dotkniety cierpieniem, które w nim trwa do dziś.
Premier Putin potrafił to cierpienie uszanować, objąć czule, ukoic ból.
Uszanujcie to cierpienie i wy....
Inne tematy w dziale Polityka