Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
999
BLOG

Tusk jest miękki jak lądowanie Armstronga na Księżycu

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 21

Pomożemy zdobyć obiecane przez Pana 300 miliardów, ale nie Pan u licha o nie walczy, Panie Tusk!

1. Gdy śp. Pan Prezydent Lech Kaczyński wspierał rząd w sprawach europejskich, premier Donald Tusk publicznie do kamer i mikrofonów oświadczył, że Pan Prezydent nie jest mu tam w niczym potrzebny. I odmawiał Prezydentowi samolotu. I pamiętamy te żarty i drwiny, z wojny o krzesło i samolot, że niby Prezydent się pcha tam, gdzie go nie potrzebują. Pamiętamy te żarty i drwiny, które obecny pan Prezydent Komorowski obrzydliwie uprawiał jeszcze długo po śmierci Pana Prezydenta Kaczyńskiego.

A dzisiaj Donald Tusk nerwowo rozgląda się na boki, w poszukiwaniu pomocy Jarosława Kaczyńskiego. I chętnie by mu podarował i krzesło i samolot, żeby Kaczyński negocjował z Cameronem te 300 miliardów, które on sam obiecał, ale wynegocjować nie potrafi.

 

2. Powtórzę mój wczorajszy postulat i przełożę go na apel: Jeśli Pan nie potrafi wywalczyć tych 300 miliardów, Panie Premierze Tusk, to niech pan abdykuje. Jarosław Kaczyński zrobi to lepiej, niż Pan, bo jest politykiem hardym, a Unia tylko hardym ustępuje. Ustępuje tym, co żądają, a nie tym, co dopraszaja się łaski.

I przypomnę – rząd Prawa i Sprawiedliwości nie obiecywał 300 miliardów, ale je wywalczył.

3. Słyszymy, ze w Brukseli Cameron się stawia. Bo premier brytyjski od tego jest, żeby się stawiać w obronie brytyjskiej racji stanu. Brytyjczycy tego właśnie oczekują, że się postawi, a nie, że będzie się z panią kanclerz poklepywał. A w Polsce jest takie zakompleksione oczekiwanie, żeby naszego premiera poklepywali i chwalili - jaki to europejski, jaki kompromisowy.

4. My, Prawo i Sprawiedliwość, w walce o te 300 miliardów Donaldowi Tuskowi pomożemy, ale pomożemy Tuskowi twardemu, Tuskowi walczącemu, a nie uległemu, bo uległości nie ma sensu pomagać.

Niech Tusk, tak jak Cameron, zagrozi wetem w sprawie budżetu, jeśli nastąpią cięcia, niech zagrozi Trybunałem Sprawiedliwości, jeśli zostaną utrzymane nierówne dopłaty dla rolników, niech wali pięścią w stół, rzuca papierami, niech wychodzi i wraca (tylko niech nie zrzuca kwiatków i nie wyciera butów marynarką van Rompuya)  – wtedy staniemy za nim murem. Ale dziś nie ma za kim tego muru stawiać, bo Tusk jest w Unii tak miękki, jak lądowanie Armstronga na Księżycu.

5. Ja chciałbym na przykład wspierać Donalda Tuska w jego walce o wyrównanie dopłat dla rolników, ale w czym go wspierać, skoro on żadnej takiej walki nie prowadzi. Przez 5 lat słowa „rolnictwo” nie wypowiedział ni razu. To my, Prawo i Sprawiedliwość współnie z Brytyjczykami zgłosiliśmy poprawke 500 o pełne wyrównanie dopłat rolniczych, to my prosimy dzisia Tuskaj, żeby wsparł nasza walkę, nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o zakończeniu bezprawnej i upokarzającej dyskryminacji polskich rolników. To Jarosław Kaczyński napisał list do Donalda Tuska, żeby Platforma poparła naszą poprawkę. 

Pomożemy spełnić pańskie obietnice, Panie Tusk, ale niech Pan do diabła o nie walczy!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka