Pomożemy zdobyć obiecane przez Pana 300 miliardów, ale nie Pan u licha o nie walczy, Panie Tusk!
1. Gdy śp. Pan Prezydent Lech Kaczyński wspierał rząd w sprawach europejskich, premier Donald Tusk publicznie do kamer i mikrofonów oświadczył, że Pan Prezydent nie jest mu tam w niczym potrzebny. I odmawiał Prezydentowi samolotu. I pamiętamy te żarty i drwiny, z wojny o krzesło i samolot, że niby Prezydent się pcha tam, gdzie go nie potrzebują. Pamiętamy te żarty i drwiny, które obecny pan Prezydent Komorowski obrzydliwie uprawiał jeszcze długo po śmierci Pana Prezydenta Kaczyńskiego.
A dzisiaj Donald Tusk nerwowo rozgląda się na boki, w poszukiwaniu pomocy Jarosława Kaczyńskiego. I chętnie by mu podarował i krzesło i samolot, żeby Kaczyński negocjował z Cameronem te 300 miliardów, które on sam obiecał, ale wynegocjować nie potrafi.
2. Powtórzę mój wczorajszy postulat i przełożę go na apel: Jeśli Pan nie potrafi wywalczyć tych 300 miliardów, Panie Premierze Tusk, to niech pan abdykuje. Jarosław Kaczyński zrobi to lepiej, niż Pan, bo jest politykiem hardym, a Unia tylko hardym ustępuje. Ustępuje tym, co żądają, a nie tym, co dopraszaja się łaski.
I przypomnę – rząd Prawa i Sprawiedliwości nie obiecywał 300 miliardów, ale je wywalczył.
3. Słyszymy, ze w Brukseli Cameron się stawia. Bo premier brytyjski od tego jest, żeby się stawiać w obronie brytyjskiej racji stanu. Brytyjczycy tego właśnie oczekują, że się postawi, a nie, że będzie się z panią kanclerz poklepywał. A w Polsce jest takie zakompleksione oczekiwanie, żeby naszego premiera poklepywali i chwalili - jaki to europejski, jaki kompromisowy.
4. My, Prawo i Sprawiedliwość, w walce o te 300 miliardów Donaldowi Tuskowi pomożemy, ale pomożemy Tuskowi twardemu, Tuskowi walczącemu, a nie uległemu, bo uległości nie ma sensu pomagać.
Niech Tusk, tak jak Cameron, zagrozi wetem w sprawie budżetu, jeśli nastąpią cięcia, niech zagrozi Trybunałem Sprawiedliwości, jeśli zostaną utrzymane nierówne dopłaty dla rolników, niech wali pięścią w stół, rzuca papierami, niech wychodzi i wraca (tylko niech nie zrzuca kwiatków i nie wyciera butów marynarką van Rompuya) – wtedy staniemy za nim murem. Ale dziś nie ma za kim tego muru stawiać, bo Tusk jest w Unii tak miękki, jak lądowanie Armstronga na Księżycu.
5. Ja chciałbym na przykład wspierać Donalda Tuska w jego walce o wyrównanie dopłat dla rolników, ale w czym go wspierać, skoro on żadnej takiej walki nie prowadzi. Przez 5 lat słowa „rolnictwo” nie wypowiedział ni razu. To my, Prawo i Sprawiedliwość współnie z Brytyjczykami zgłosiliśmy poprawke 500 o pełne wyrównanie dopłat rolniczych, to my prosimy dzisia Tuskaj, żeby wsparł nasza walkę, nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o zakończeniu bezprawnej i upokarzającej dyskryminacji polskich rolników. To Jarosław Kaczyński napisał list do Donalda Tuska, żeby Platforma poparła naszą poprawkę.
Pomożemy spełnić pańskie obietnice, Panie Tusk, ale niech Pan do diabła o nie walczy!
Inne tematy w dziale Polityka