Łotwa i Estonia to potęgi, które mogą stawiać Rosji warunki. Polska musi negocjować z Rosja na kolanach.
1. PiS wiadomo – rusofoby. Dać im władzę, to będzie wojna z Rosją.
Platforma zaś to partia polsko rosyjskiej miłości, przyjaźni i pomocy wzajemnej między Polska i Rosją, z czego odnosimy wybitne korzyści polityczne i handlowe. I gaz będzie tańszy – o czym zawiadamia na łamach Gazety Wyborczej redaktor Andrzej Kublik.
2. Po długich pertraktacjach Gazprom obniży ceny gazu dla Polski – radośnie zawiadamia Kublik i dodaje, że to dobra wiadomość dla PGNiG, które pogrążało się w rosnących stratach. Kupowało drogo gaz w Rosji, a w kraju musiało sprzedawać go taniej, bo na podwyżki taryf nie zgadzał się Urząd Regulacji Energetyki.
Import z Rosji w dwóch trzecich zaspokaja nasze zapotrzebowanie na gaz i Gazprom wykorzystywał swoją pozycję dominującą w Polsce – donosi Kublik i dodaje, że Gazprom ma monopol również na dostawy gazu do Estonii i na Łotwę, ale tam w zeszłym roku obniżył ceny o 15 procent.
3. Łotwie i Estonii bez żadnych ceregieli Gazprom obniżył ceny gazu o 15 procent. Ale posiedzmy wprost – Łotwa i Estonia to potęgi, W dodatku oba te kraje mają w swoich granicach 30-procentową mniejszość rosyjską, która nie ma w ich krajach żadnych praw, bo nie mówi po łotewsku, ani zwłaszcza po estońsku. Rzucona przez te potęgi na kolana Rosja nie miała wyboru i bez stawiania warunków obniżyła im ceny gazu o 15 procent.
Co innego Polska, która taką potęgą jak Łotwa czy Estonia nie jest. Zaprzyjaźniona z Rosją Polska, rządzona przez PO i Donalda Tuska, nie sprawiająca Rosji żadnych problemów, nie domagająca się od Rosji niczego, zwłaszcza wraku – buliła w tym czasie za gaz jak za zboże.
4. Powtarzam jeszcze raz, za gazetą Wyborczą i Kublikiem – Łotwa i Estonia bez dyskusji dostały 15 procent rabatu na gaz, a rządzona przez zaprzyjaźnionego z Rosja Tuska obniżki nie dostała.
Mało tego – jak pisze GW – Gazprom kilka razy od 2009 roku obniżał ceny kontrahentom z zachodniej i południowej Europy, natomiast polskiemu kontrahentowi (PGNiG) po ponad półrocznych negocjacjach Gazprom odmówił obniżki.
Nie tylko wraku nam nie oddał, ale i obniżki cen gazu odmówił.
5. To nie koniec. Jak donosi Kublik na łamach GW – dwie inne potegi – Litwa oraz czeska firma Transgaz (nie całe Czechy, tylko jednq firma) wygrały z Gazpromem arbitraż w Sztokholmie.
Gazprom dał tez ciała w sporze z niemieckim koncernem ELON. Rosjanie obniżyli ceny niemieckiej firmie i zwrócili jej nadpłatę za czas rozpoczęcia sporu – pisze Kublik i zastanawia się – rosyjski koncern co rusz obniża ceny kontrahentom w Europie zachodniej, a odmawia Polsce,. Sprawiało to wrażenie, że Gazprom uwziął się na PGNiG. To mogło mieć fatalne skutki dla rosyjskiego koncernu. We wrześniu Komisja Europejska wszczęła dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu, podejrzewając go o zawyżanie cen i blokowanie konkurencji w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, także w Polsce – pisze na łamach najbardziej wiarygodnej polskiej gazety Andrzej Kublik.
6. Dochodzenie Komisji Europejskiej... poważna sprawa. Kary mogą iść w miliardy Euro.
Ale od czego przyjazny Rosji rząd Donalda Tuska. Otóż PGNiG zwiera z Gazpromem ugodę, a minister Skarbu Mikołaj Budzanowski cieszy się, iż Gazprom dał PGNiG obniżkę nieco ponad 15 procent. Kublik z GW wszak zauważa, że obniżka ta powinna wynieść około 30 procent, by ceny rosyjskiego gazu dla Polski zrównały się ze średnią dla Europy Zachodniej.
7. Czyli tak - Łotwa, Estonia, Litwa, Czechy wywalczyły swoje. Europa zachodnia dostała wielokrotne obniżki. A zaprzyjaźniona z Rosją Polska ma gaz tylko o 15 procent droższy niż zachodnia Europa.
No brawo! Rząd Donalda Tuska poniósł kolejny negocjacyjny sukces, zapewne dzięki temu, że negocjował na kolanach.
Inne tematy w dziale Polityka