W czasie negocjacji budżetowych UE, dla dobra Polski opozycja powinna atakować rząd brutalnie i bez pardonu
W negocjacjach nad budzetem UE bardzo nam przeszkadzajaeuropity, które chciałbym tu nazwać i obalić.
Mit pierwszy – przyjęli nas z łaski. Przyjmując Polskę do Unii, kraje starej Unii, a zwłaszcza Niemcy, zrobiły nam łaskę.
Nieprawda! Niemcy miały wielki interes polityczny w rozszerzeniu Unii, bo dzięki temu granicy Unii przesunęła się z Odry (80 km od Berlina) na Bug (800 kilometrów od Berlina).
Tyle łaski Unia nam zrobiła nas przyjmując, ile my Unii, do niej wchodząc
Mit drugi – Unia to ogromne pieniądze!
Nieprawda. Budżet UE jest skromny, coraz skromniejszy. To zaledwie jeden procent unijnego PKB, jeden grosz z każdej zarobionej złotówki. To są pomocne pieniądze, ale nieprawda, że już wszystko od nich zależy i ze bez nich nastąpi koniec świata. Nie nastąpi, a pamiętać też trzeba, że Unia to nie tylko profity, ale i spore koszty. Na przykłąd pakiet klimatyczny.
Mit trzeci – Niemcy najwięcej płacą.
Nieprawda! Wszyscy płacimy jednakowo, po niespełna 1 procent PKB, z wyjątkiem Brytyjczyków, którzy wchodząc do UE zrobili jej łaskę, w zamian za którą uzyskali słynny rabat brytyjski. A Niemcy owszem, nominalnie najwięcej płacą, ale też realnie najwięcej korzystają, bo to ich wielka gospodarka najbardziej rozpycha się na europejskim wspólnym rynku i niemieckie firmy najwięcej na nim zarabiają.
Mit czwarty – fundusz spójności to też dla nas łaska.
Nieprawda! Obowiązek wspierania biedniejszych regionów wynika wprost z zasad funkcjonowania Unii. Jeśli mamy wspólny rynek, o który najbardziej chodzi najbogatszym krajom (to dla nich główny sens Unii), to konieczne jest wspieranie biedniejszych regionów i wyrównywania róznic rozwojowych, bo inaczej ten wspólny rynek się załamie.
Niemcy maja nie mniejszy interes niż Polska, w płaceniu na rozwój biedniejszych polskich regionów. Zero łaski!
Mit piaty - fundusze rolne to przywilej dla rolników
Nieprawda! To absolutna konieczność, z uwagi na bezpieczeństwo żywnościowe – chyba, że ryzykujemy życie z importu, bez własnego chleba. Na rolnictwo Musimy płacić, inaczej nikt nie będzie chciał uprawiać ziemi. Tam, gdzie rolnictwo nie jest dotowane (w Afryce) chleba brakuje. A kto zazdrości rolnikom przywilejów, bez trudu może sam zostać rolnikiem albo przynajmniej wybrać ten zawód dla swojego dziecka.
Mit szósty – w Unii trzeba być Europejczykiem, nie wypada wyszarpywać dla siebie.
Nieprawda! Wszyscy wyszarpują, wszyscy walczą o jak najkorzystniejsze rozwiązania dla swojego kraju. Sztuka negocjacji polega na umiejętnym powiązaniu interesu własnego kraju z dobrem całej Europy, na przykład w udowodnieniu, ze wyższe dopłaty dla polskich rolników leżą w interesie całej Europy, bo chyba Europa nie chce, żeby polska zienia zaległa odłogiem.
Mit siódmy – opozycja powinna wspierać rząd w negocjacjach budżetowych.
Nieprawda! Opozycja powinna atakować rząd brutalnie i bez pardonu, zarzucać mu uległość i zdradę. Premier wręcz powinien zachęcać do takich ataków, żeby następnie powiedzieć w Brukseli – Ladies and gentleman! Jak mi nie dacie tych 500 miliardów, to ja będę miał i wy razem ze mną drugie Ateny, albo Sajgon w Warszawie. Przecież Kaczyński mnie udusi...
Po obaleniu tych mitów łatwiej byłoby negocjować.
Inne tematy w dziale Polityka