Trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej uczcili tez przywódcy państwa, które zdało egzamin
Pan Premier Tusk szarym świtem, po drodze na lotnisko wpadł na Powązki, w pośpiechu złożył kwiaty i wyraził przekonanie, że tragedia smoleńska nie powinna dzielić Polaków. Następnie udał się niezwłocznie z niecierpiącą zwłoki wizytą państwową do Nigerii.
Pewnie przelatując nad bezkresną Saharą wspominał swoje jakże wzruszające spotkaniu z premierem Putinem, na dymiącym jeszcze miejscu katastrofy i ten uścisk, jakże pełen szczerej wrażliwości i współczucia, o ileż ważniejszy od wszelkich trosk o to, kto i jak ma prowadzić śledztwo.
Pan Prezydent wraz z małżonką i gronem współpracowników obszedł rocznicę smoleńską na mszy w kaplicy, w zaciszu prezydenckiej kancelarii.
Była to zapewne okazja do wspomnień z tych jakże traumatycznych dla niego chwil, gdy kancelarię tę sprawnie przejmował, w oczekiwaniu na niepotwierdzone jeszcze oficjalnie wiadomości o śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Naprawdę godnie obaj przywódcy Państwa Polskiego obeszli rocznicę tych wydarzeń, w których oni obaj i całe kierowane przez nich państwo tak wspaniale zdało swój egzamin...
Inne tematy w dziale Polityka