Nie polezie orzeł w gówna? Sam nie, ale go zaciągną...
Jeśli to, co zostało ulepione w fabryce czkolady... czekolady oczywiście, nie wiem skad ta czkawka – otóż jeśli to, co zostało ulepione w dawnych zakładach 22 Lipca ma być orłem, to mamy problem.
Orzeł pozostaje bowiem pod ochroną, nie strzela się do niego i go nie zjada.
Ochrona jest tym większa, ze orzeł od dość dawna pełni w Polsce obowiązki godła państwowego, którego profanacja jest zabroniona w kodeksie karnym pod groźba kary. Godła państwowgo nie wolno zrywać, deptać, ani tym bardziej no wolno go -mówiąc dosadnie – zeżreć.
Okolicznością łagodzącą, a nawet ekskulpującą może być zauważony przez internautów fakt, że dziwoląg ów wcale jest do orła niepodobny. Któś trafnie zauważył, ze to mrówkojad albinos skrzydlaty, a nie orzeł.
A skoro mrówkojad, to ochronie wizerunkowej nie podlega.
Zastanawiam się, co nowocześni patrioci przygotują za rok. Orła z mięsa mielonego ulepią, a potem ugotują z niego rosół?
PS. Wyspiański miał tylko częściowo rację pisząc, że nie polezie orzeł w gówna. Sam nie polezie, ale go zaciągną....
Inne tematy w dziale Polityka