… i dlaczego, do cholery, nie mogą być w komisji kamery?
Sfałszowali wybory?
Ależ skąd!
Piechociński szuflą głosów do urn nie dosypywał.
Kalinowski iksów na książeczkach do głosowaniach nie dostawiał.
Pawlak z kupki na kupkę głosów nie przekładał.
Bury kart z komisji nie wynosił..
Żelichowski głosów za wódkę nie kupował.
Dowodów na fałszerstwo nie ma żadnych. Nawet jak gdzieś kogoś złapali za rękaw – gdzie pani wynosi te głosy? - to najwyżej jakąś panią Lodzię czy Halinkę, matkę czworga dzieci.
Wódką może i częstował pan Władek, a dowóz ludzi na głosowanie organizował wcale nie wójt, tylko zaprzyjaźniony przedsiębiorca, pan Stanisław.
Nawet jeśli były drobne oszustewka i delikatne naciskanka, to przecież PSL niczego nie fałszowało, nie wywierało żadnej presji – nigdy w życiu!
Skoro tak, to dlaczego, do cholery, nie mogą być w komisji kamery?
I dlaczego, kurna, nie może być przezroczysta urna?