Trzebatów. Przed Basztą z której poleciała kasza. Fot J.B.
Trzebatów. Przed Basztą z której poleciała kasza. Fot J.B.
report report
156
BLOG

W Trzebiatowie rzucają kaszą...

report report Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


Po raz 22 w Trzebiatowie odtworzono legendę obrony miasta. Głosi ona, że na głowy ukrytych pod murami miasta gryfickich wojów spadła miska gorącej kaszy. Ci poparzeni krzyknęli i tak trzebiatowscy odparli nocny atak gryficzan. Działo się w średniowieczu, obecnie nie ma badań, które ostatecznie utrzymałyby oficjalnie jedyną wersję. Zresztą po co?  

Odnotowuję więc, com usłyszał. 

Żona poszła nocą do męża który stał na warcie, a on był z kochanką, żona cisnęła garncem gorącej kaszy, ale chybiła i tak kasza wylądowała pod wieżą, gdzie czaił się w róg. Wrzask poparzonych i dalej już wiadomo… 

Kochanka zatęskniła nocą za kochankiem, ten stał na warcie, na baszcie. Nagotowała mu kaszy i poszła. A u niego była żona… Rzut i dalej jak wyżej. 

Ostatecznie inscenizuje się wersję, że to żona przyszła do męża z kaszą a on zakochany miast do kaszy, rzucił się ściskać żonę, kasza postawiona w oknie by ostygnąć, spadła i dalej wiadomo.   

Renata Tracz z Trzebiatowskiego Towarzystwa Kulturalnego dodaje - Rytuał ten związany jest z legendą o Baszcie Kaszanej, gdzie oczywiście dzięki kaszy Trzebiatów został uratowany od Gryficzan. W związku z tym kasza jest do dziś rozdawana za darmo przez władze miasta. Wcześniej burmistrz dokonuje oficjalnego rzutu garncem kaszy w ukrytych pod tarczami wojów. W tym roku uczynił to Józef Domański, który przywrócił święto do tradycji dwudniowego festynu.  

Podczas święta przez miasto przeszedł, także korowód z kukłą słonicy Hankens. Słonica ta mieszkała w Trzebiatowie około 1640 roku, była niezwykłej inteligencji a dziś jest symbolem pomyślności dla miasta, legendę przypomina Renata Korek dyrektor Trzebiatowskiego Ośrodka Kultury; - Staramy się pielęgnować tradycje w mieście. Różne rzeczy dzieją się pod wizerunkiem słonicy np. młode pary ustawiają się do zdjęcia. Dobra energia, która płynie od jej wizerunku, bo było to poczciwe zwierzę na pewno nam sprzyja.  

Kto, zatem w okolicy, niech mknie do Trzebiatowa na kaszę i popołudniowe koncerty w tym wieczorny recital Krystyny Giżowskiej i pokaz sztucznych ogni. Dalszego o tym piszę i namawiam. Lokalnie, bez nadęcia, wesoło, pogodnie, bezpretensjonalnie, naprawdę poczujecie się swobodnie. A kasza po rycersku – ekstra. 


JB

report
O mnie report

Interesują mnie przejawy życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości