Chciałbym dorzucić trochę danych i komentarzy do
symulacji podziału mandatów w wyborach do PE, zrobionej na podstawie serii sondaży publikowanych w „Rzeczpospolitej”. GfK Polonia robiła je w każdym z okręgów z osobna. Biorąc pod uwagę wyniki każdego z nich, w tym frekwencję, można było obliczyć, ile głosów zdobyłyby poszczególne listy w każdym z okręgów, gdyby ludzie zagłosowali zgodnie z deklaracjami. To oczywiście założenie dość odważne, zwłaszcza odnośnie frekwencji – ale o tym na koniec.
Mając hipotetyczną liczbę głosów oddanych w każdym okręgu można je dodać i uzyskać wynik w skali kraju. Wynik ten pozwala obliczyć liczbę mandatów dla każdej z partii. Wygląda to tak:
Lista
|
poparcie
|
mandaty
|
PO
|
50,4%
|
27
|
PiS
|
25,6%
|
14
|
SLD-UP
|
12,4%
|
6
|
PSL
|
6,9%
|
3
|
Jak widać, jest to potwierdzenie trendu, widocznego od jakiegoś czasu w sondażach – każda kolejna partia ma poparcie o połowę mniejsze od poprzedniej. Na mandaty przekłada się to z lekką preferencją dla partii większych, choć znacznie mniejszą, niż gdyby mandaty były dzielone w okręgach.
Warto może zobaczyć, jak to poparcie zmieniło się od ostatnich wyborów. Kolejna tabela pokazuje, o ile ono wzrosło lub spadło w poszczególnych okręgach. To oczywiście są wartości bardzo niepewne, szczególnie jeśli idzie o mniejsze partie.
okręg
|
nazwa
|
PO
|
PiS
|
LiD
|
PSL
|
1
|
Gdańsk
|
7%
|
-6%
|
-3%
|
1%
|
2
|
Bydgoszcz
|
7%
|
-5%
|
-5%
|
-1%
|
3
|
Olsztyn
|
9%
|
-5%
|
-2%
|
-4%
|
4
|
Warszawa I
|
7%
|
-3%
|
-5%
|
1%
|
5
|
Warszawa II
|
11%
|
-5%
|
0%
|
-6%
|
6
|
Łódź
|
3%
|
-1%
|
-1%
|
-4%
|
7
|
Poznań
|
13%
|
-6%
|
-2%
|
-5%
|
8
|
Lublin
|
8%
|
-9%
|
0%
|
1%
|
9
|
Rzeszów
|
14%
|
-13%
|
0%
|
-3%
|
10
|
Kraków
|
6%
|
-9%
|
4%
|
-1%
|
11
|
Katowice
|
11%
|
-7%
|
-1%
|
-3%
|
12
|
Wrocław
|
12%
|
-10%
|
2%
|
-2%
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
10%
|
-5%
|
-1%
|
-3%
|
W tym kontekście trzeba rozumieć pojawiającą się w tekście moją wypowiedź o Róży Thun – przyrost sondażowego poparcia dla PO jest w okręgu krakowskim jednym z dwóch najniższych, zaś na pewno istotnie niższy niż na sąsiednim Podkarpaciu.
Gdy już się dokona podziału mandatów w skali kraju, trzeba wrócić do okręgów i poprzydzielać każdemu z nich mandaty. Przypomnę – dla każdej partii z osobna. Łączy efekt jest taki:
okręg
|
nazwa
|
PO
|
PiS
|
SLD-UP
|
PSL
|
suma
|
1
|
Gdańsk
|
2
|
1
|
0
|
0
|
3
|
2
|
Bydgoszcz
|
1
|
0
|
0
|
0
|
1
|
3
|
Olsztyn
|
2
|
1
|
0
|
0
|
3
|
4
|
Warszawa I
|
3
|
1
|
0
|
0
|
4
|
5
|
Warszawa II
|
1
|
1
|
0
|
1
|
3
|
6
|
Łódź
|
1
|
1
|
1
|
0
|
3
|
7
|
Poznań
|
3
|
1
|
1
|
0
|
5
|
8
|
Lublin
|
1
|
1
|
0
|
1
|
3
|
9
|
Rzeszów
|
1
|
1
|
0
|
0
|
2
|
10
|
Kraków
|
3
|
2
|
1
|
1
|
7
|
11
|
Katowice
|
4
|
2
|
1
|
0
|
7
|
12
|
Wrocław
|
3
|
1
|
1
|
0
|
5
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
2
|
1
|
1
|
0
|
4
|
Rzuca się w oczy brak mandatu dla PiS w województwie kujawsko-pomorskim oraz dla SLD-UP w Warszawie z przyległościami. Czyli dla Czarneckiego i Olejniczaka. To największe zaskoczenie tej symulacji. Przesądza o nim nałożenie się wielkości okręgu z poparciem dla partii – generalnie i w okręgu. Co ciekawe, mandat dla warszawskiej listy SLD-UP jest bardziej prawdopodobny tylko od mandatów w okręgach Gdańsk i Rzeszów. Kandydatura Huebner nie wzmacnia PO tak bardzo, jak osłabia listę lewicy. Spadek poparcia dla PiS – a więc pewnie odpływ do PO – jest tu jednym z najmniejszych, lecz okręg ten dołącza do grona najtrudniejszych dla SLD-UP.
Dopiero w tym momencie, biorąc pod uwagę deklaracje dotyczące poparcia konkretnych kandydatów, można przypisać im mandaty. To najmniej pewna część symulacji – w przypadku kandydatów z dalszych miejsc statystyczny błąd jest porównywalny z całym ich poparciem. Trzeba to traktować jako zabawę – zobrazowanie tego, co ta ordynacja robi z wolą wyborców. W szczegółach wygląda to tak:
okręg
|
nazwa
|
PO
|
1
|
Gdańsk
|
Janusz Lewandowski, Jan Kozłowski
|
2
|
Bydgoszcz
|
Tadeusz Zwiefka
|
3
|
Olsztyn
|
Beata Bublewicz, Krzysztof Lisek
|
4
|
Warszawa I
|
Danuta Huebner, Paweł Zalewski, Aleksandra Górecka
|
5
|
Warszawa II
|
Jolanta Hibner
|
6
|
Łódź
|
Jacek Saryusz-Wolski
|
7
|
Poznań
|
Dariusz Lipiński, Adam Duda, Jerzy Stępień
|
8
|
Lublin
|
Lena Kolarska-Bobińska
|
9
|
Rzeszów
|
Marian Krzaklewski
|
10
|
Kraków
|
Róża Thun, Konstanty Miodowicz, Franciszek Adamczyk
|
11
|
Katowice
|
Jerzy Buzek, Bogdan Marcinkiewicz, Jan Olbrycht, Małgorzata Handzlik
|
12
|
Wrocław
|
Danuta Jazłowiecka, Jacek Protasiewicz, Piotr Borys
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
Sławomir Nitras, Magdalena Kochan
|
okręg
|
nazwa
|
PiS
|
1
|
Gdańsk
|
Hanna Foltyn-Kubicka
|
3
|
Olsztyn
|
Jacek Kurski
|
4
|
Warszawa I
|
Michał Kamiński
|
5
|
Warszawa II
|
Adam Bielan
|
6
|
Łódź
|
Janusz Wojciechowski
|
7
|
Poznań
|
Adam Hofman
|
8
|
Lublin
|
Ewa Panasiuk
|
9
|
Rzeszów
|
Andrzej Szlachta
|
10
|
Kraków
|
Zbigniew Ziobro, Barbara Bartuś
|
11
|
Katowice
|
Marek Migalski, Bolesław Piecha
|
12
|
Wrocław
|
Beata Kempa
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
Elżbieta Płonka
|
okręg
|
nazwa
|
SLD-UP
|
6
|
Łódź
|
Jolanta Szymanek-Deresz
|
7
|
Poznań
|
Marek Siwiec
|
10
|
Kraków
|
Andrzej Szejna
|
11
|
Katowice
|
Adam Gierek
|
12
|
Wrocław
|
Lidia Geringer de Oedenberg
|
13
|
Gorzów Wlk.
|
Bogusław Liberadzki
|
okręg
|
nazwa
|
PSL
|
5
|
Warszawa II
|
Jarosław Kalinowski
|
8
|
Lublin
|
Anna Dudek-Janiszewska
|
10
|
Kraków
|
Czesław Siekierski
|
Wydaje się, że niektóre z kandydatur wiele zyskują dzięki zbieżności nazwisk. Tak chyba trzeba rozumieć wyróżnienie Jolanty Hibner na Mazowszu, Bogdana Marcinkiewicza na Śląsku i Jerzego Stępnia w Wielkopolsce.
Co do frekwencji, to pewnie sensowniejszą symulacją byłaby taka, w której by wzięto pod uwagę tylko preferencje tych, którzy zdecydowanie deklarują chęć wzięcia udziału w wyborach. Doświadczenie pokazuje, że ci, którzy mówią „raczej pójdę”, w końcu nie idą wcale. Niestety, nie miałem dostępu do takich danych. Inna rzecz, że wtedy statystyczny błąd jest większy.
Wracając jeszcze do dyskusji pod poprzednimi symulacjami – obowiązujący system wyborczy daje naprawdę bardzo przewidywalne rezultaty. W porównaniu z symulacjami na podstawie wyników wyborów 2007, zmienił się przydział tylko 5 mandatów. Trzy mandaty stracił PiS, po jednym SLD-UP i PSL – w zasadzie w przewidywalnych miejscach. Nawet zmiana preferencji przez kilkanaście procent wyborców, jak to miało miejsce w okręgu podkarpackim, nie zmienia tego, które partie dostają tam mandaty.
Wszystkie te symulacje podpowiadają taką hipotezę – warto szukać systemu wyborczego, w którym możliwie najmniej mandatów jest „bezpiecznych”. Tylko niepewność co do rezultatu skłania polityków do większego wysiłku. Co więcej - nie jest obojętne, kto im zagraża. Mandaty europejskie, jeśli nie są „bezpieczne”, to w zasadzie tylko za sprawą rywalizacji wewnętrznej. Dla Andrzeja Szejny jedynym godnym uwagi przeciwnikiem jest Joanna Senyszyn – z wzajemnością. Grzegorzowi Kostrzewie-Zorbasowi mandatu nie odbierze Michał Kamiński, lecz np. Aleksandra Górecka z Góry Kalwarii. Zjawiska, które znane są z wyborów sejmowych i samorządowych, są tym razem podniesione do potęgi.
Inne tematy w dziale Polityka