Ja wiem Ja wiem
2683
BLOG

Oporna Polska ma sojuszników

Ja wiem Ja wiem Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Wydawać się może, że na wojowaniu Polska tylko traci, bo gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Oczywiście jeśli są to głupie boje bez rozeznania, tak faktycznie być może, ale w przypadku bicia dwóch na jednego, to teoretycznie można łatwo coś ugrać. No i Polska właśnie jako niesamodzielne państwo, sterowane z zewnątrz, przyklejone do kogoś większego ciągle z kimś wojuje. Czy to jest głupie? Do póki to my jesteśmy w przewadze i napadamy na słabszego, oczywiście z odpowiednim przygotowaniem, czyli narracją ideologiczną karcenia tego złego, to wygląda tu już nieco inaczej.

Będąc wrogim Rosji państwem, z automatu mamy za sojusznika USA. To oni nas napuszczają na naszego sąsiada, bo jesteśmy ich jednym z wielu sposobów nacisku na Rosję do wytargowania lepszych relacji. Czy to nam służy? Powinno, jeśli podejdziemy do tego biznesowo, a nie emocjonalnie. USA chce poszczuć nami Rosję, niech chociaż kość rzuci i stoi za nami. USA odpuszcza, odwilż między mocarstwami, musimy wyczuć nastrój i też odpuścić, by nie zostać skarconym. USA chcą utrzymać swoją dominację, która jest możliwa tylko przy ciągłym izolowaniu Europy od Azji. Wymiana dóbr tylko pod nadzorem wielkiego brata, czyli drogą morską.

EU też korzysta na szczuciu Rosji Polakami. Może udawać dobrego wujka, który by chciał, ale nie może. Wymagają jednak względnej uległości Polski, czyli znaku, że jak będzie odpowiednia motywacja to i psa potrafią uciszyć, nawet wbrew komendom z USA. EU z uległym Putinem to lepsze warunki w negocjacjach z Chinami i większa niezależność od USA.

Im trudniejsi partnerzy na zachodzie tym łatwiej Chinom dogadać się z Rosją, więc takie poszczekiwanie i im jest na rękę, by zmiękczyć Rosjan. Celem może być jednak nadmierna prowokacja, by pies aż wyrwał się ze smyczy USA i EU, w wyniku czego Rosja wskoczyłaby w objęcia Chin, które ją uspokoją, a kontrolę nad Polską dopiero po czasie miałaby przejąć EU, by uciszyć pieska, dając sygnał wypchnięcia wpływów USA w Europie i powstanie klimatu do współpracy euroazjatyckiej na warunkach korzystnych dla Chin.

Jak widać w każdym przypadku jesteśmy tylko narzędziem kontrolowanym przez większego. Możemy tylko starać się być mniej wygodnym w użytku dla tego, który gra mniej korzystny dla nas wariant, a współpracować z tymi, co bardziej są w danym momencie z nami po drodze. Spokojna Polska w tym momencie chyba nikomu nie jest potrzebna. Teraz dochodzi nawet do szczucia przeciwko Niemcom, czyli oczekiwaniom, że będziemy walczyć na dwa fronty. Zlecenie zapewne jest ze strony USA, chwilowo może na rękę też Chinom, ale także wspierane przez siły unijne sprzeciwiające się dominacji niemieckiej. Odpuścimy walkę, czy świadomi swojej roli rozejrzymy się, kto większą kiełbasę dla nas przygotował oraz kto bardziej będzie nas potrzebował po wszystkim? 


Gdzie dwóch się bije, przyłączmy się do tego, z kim możemy i chcemy wygrać.

A jak nasz sojusznik zacznie nieoczekiwanie przegrywać, oddamy władzę opozycji, która już kuma się z przeciwnikiem :D


Ja wiem
O mnie Ja wiem

Piszę tylko, co wiem lub się domyślam. Więcej można przeczytać w książce "Wielki Bum... cyk, cyk - dialogi Geda" zainspirowanej obecnycnymi wydarzeniami na świecie. https://drive.google.com/file/d/1ohAGz8iWa0_i1NfWcQSBxobp2fLbOy8H/view?usp=sharing

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka