Z publikowanych przez media informacji o występie Kamińskiego przed śledźkomisją hazardową wynika, że jego zdaniem nastąpił przeciek o akcji CBA w lokalu "Pędzący Królik".
Nie wiem, na czym polegała akcja CBA. Jeżeli jej celem było niedopuszczenie do tego, aby osoby nieuprawnione nie wpływały na przebieg legislacji, to akcja CBA okazała się sukcesem. Premier zablokował kombinacje przy ustawie.
Ponadto Kamiński ustnie powiedział premierowi, że Drzewiecki i Marcin Rosół załatwiają córce Ryszarda Sobiesiaka stanowisko członka zarządu Totalizatora Sportowego. Informacja o tym miałaby wycieknąć w lokalu "Pędzący Królik".
Jak rozumiem, próba załatwienia córce Sobiesiaka stanowiska w TS miała być przestępstwem. Nie wiem, który paragraf kodeksu karnego miał być naruszony, ale przyjmuję do wiadomości, że miało dojść do przestępstw.
W tym momencie nachodzi mnie następująca refleksja: po co mamy kilkanaście już chyba policji?
CBA i każda inna policja ma zapobiegać przestępstwu, a nie czekać, aż zostanie ono dokonane po to, żeby wsadzać ludzi do paki.
Wg rozumowania Kamińskiego, gdy policja wie o planowanym morderstwie, to powinna czekać, aż do niego dojdzie, żeby móc wsadzić do paki mordercę.
Wedle mnie natomiast, policja ma zapobiegać przestępstwom. W takiej sytuacji CBA odniosła sukces, ponieważ młoda Sobiesiakówna wycofała się z ubiegania o stanowisko w TS, a zatem do przestępstwa nie doszło i po to właśnie jest CBA i każda inna policja.
Sposób postępowania i rozumowania Kamińskiego wskazuje na to, że doskonale nadaje się on do pracy dla ludzi pokroju Lenina i Stalina, jako nowy Dzierżyński. CBA pod jego kierownictwem zajmowała się namawianiem ludzi do przestępstw, aby móc ich zapuszkować, zamiast przestępstwom przeciwdziałać.
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka