Gaz łupkowy jest już wydobywany m. in. w USA, a jest na głębokości, która wyklucza jakieś metody odkrywkowe, które nagle odkrył Komorowski.
Jeżeli Komorowski chce trzymać ten gaz jako rezerwę w razie szantażu ze strony Rosji, to jak on sobie wyobraża uruchomienie wydobycia w ciągu 2-3 tygodni? Tyle zimą możemy wytrzymać bez dostaw gazu i obcinania dostaw.
Po co nam prezydent, który pracuje dla obcego państwa i jego firmy, znanej z kupowania polityków (Schroeder) - Gazpromu?
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka