Przeczytałem wywiad Jarosława Kaczyńsckiego dla Gazety Polskiej i przestałem się dziwić zachowaniu byłego premiera. Jarosław Kaczyński to po prostu małostkowy smarkacz, obrażalski z ogromnym ego i wyraźnym kompleksem niższości.
Kaczyński mówi, że w rozmowie, podczas której został poinformowany o śmierci brata, obwinił rząd Tuska o spowodowanie tej katastrofy, ponieważ nie kupili oni nowych samolotów. Umknął jego uwadze fakt, że do niedawna to on był premierem i to jego minister Szczygło unieważnił przetarg na nowe samoloty dla vipów, który został rozpisany, kiedy ministrm obrony narodowej był Radek Sikorski.
Dzisiaj już wiadomo zresztą, że przyczyną katastrofy nie był stan techniczny samolotu.
Oskarża on również Sikorskiego o to, że w drugiej rozmowie Sikorski miał obarczać winą za tę katastrofę pilotów. Nie wierzę Kaczyńskiemu, bo w tym momencie nie było wiadomo o przyczynach katastrofy, wierzę natomiast Sikorskiemu który wyjaśnia, że on powtórzył opinię polskiego ambasadora w Rosji, iż samolot nie powinien lądować w warunkach, jakie panowały wtedy w Smoleńsku.
Tusk zaprosił Kaczyńskiego do swojej delegacji, która wyjeżdżała do Smoleńska, jednak Kaczyński odmówił. Ma on za to pretensje o to, że w drodze do Smoleńska wyprzedził go Tusk ze swoją delegacją - typowa smarkateria. Chciał pokazać Tuskowi język - i pokazał, a potem ma pretensje, że musi ponosić tego skutki.
Podczas rozpoznawania zwłok Kaczyński zwraca uwagę komuś, pracującemu w pobliżu, aby zdjął czapkę. Sam przyznaje, że Rosjanie zachowywali się bardzo kulturalnie, ale jemu było mało tej kultury, musiał zaczepiać obcych ludzi i żądać ekstra honorów dla zwłok brata.
Kiedy otrzymuje propozycję przyjęcia kondolencji od premiera Rosji - Putina - odmawia. Jest obrażony na władze Rosji o to, że nie potraktowali oni z należytą (wg jego mniemania) czcią wizyty jego brata w tym kraju, więc pokazał im wała.
Do akcji włączył się Macierewicz i doradził Jarosławowi Kaczyńskiemu, aby zabrał ze sobą do Warszawy zwłoki Lecha Kaczyńskiego. Kaczyński też chciał tego, nie biorąc pod uwagę faktu, że nie dysponowali odpowiednią trumną. Zgodnie z przepisami wielu państw, w tym Polski i Rosji, ciało zmarłego przewozi się na większą odległość w metalowych trumnach. Ponadto Rosja miała pewne obowiązki wynikające z protokołu dyplomatycznego i chciała je wykonać. Chodzi o uroczyste pożegnanie zmarłej głowy państwa.
Gdyby Rosja wyraziła wtedy zgodę na zabranie zwłok Lecha Kaczyńśkiego, to dzisiaj słuchalibyśmy jeremiad na temat bezdusznego potraktowania polskiej głowy państwa, która zmarła tragicznie na terytorium Rosji.
W tym wywiadzie najbardziej razi mnie chamstwo, małostkowość i głupota Kaczyńskiego, który odmówił przyjęcia kondelencji od najważniejszej osoby w Rosji - Putina. Kaczyńskiego cechuje kompletny brak podstawowej ogłady. Obraża on gospodarza, zamiast się z nim przywitać i przyjąć kondolencje. To są podstawowe normy kultury, obce - jak widać - Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Zgroza mnie ogarnia, gdy sobie przypomnę, że taki smarkacz był premierem Polski.
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka