gw1990pisze uczciwie, że Wczorajszy incydent sprzed Pałacu Prezydenckiego nie dotyczył krzyża jako symbolu religijnego sensu stricto, a formy upamiętnienia tragedii smoleńskiej.
Potwierdza w ten sposób moje konstatacje w tej materii. Krzyż nie służy tutaj jako symbol religijny, ale jako przedmiot, którego celem jest mitologizacja Lecha Kaczyńskiego, bo o niego tak naprawdę chodzi, a nie o wszystkie ofiary smoleńskiej katastrofy.
Co do ogółu ofiar tej tragedii, to pies z kulawą nogą nie pytał ich rodzin, czy życzą sobie tego rodzaju upamiętnienia zmarłych tragicznie członków ich rodzin.
Plac przed pałacem nie ma żadnego związku z katastrofą, natomiast krzyż postawiono tam na czas żałoby narodowej, a nie jako pomnik tragicznie zmarłych członków lotu do Smoleńska.
PiS z Kaczyńskim na czele nadużyli dobrej woli harcerzy, wykorzystując krzyż do swoich politycznych happeningów. Potwierdza się w ten sposób mój pogląd, że są to poganie.
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka