W znanej bajce dwójka oszustów wmówiła królowi, że uszyli dla niego piękne szaty, których wprawdzie nie widać, ale są one na królu. Król w to uwierzył, a nikt z jego otoczenia nie miał odwagi zakwestionować przekonania króla. Dopiero małe dziecko na widok króla krzyknęło: król jest nagi! I tak prawda wyszła na jaw.
Dopóki Tusk i inni politycy nie zerwą ze strachem przed bezczelnością Jarosława Kaczyńskiego oraz jego akolitów i nie powiedzą jasno i wyraźnie, że smoleńskiej katastrofie winni są jako pierwsi Lech Kaczyńśki oraz gen. Błasik, dopóty będziemy wysłuchiwali głupoty głoszone przez Kaczyńskiego i jego przybocznych oraz wielbicieli, nt. smoleńskiej katastrofy. Gnębić nas będą różnymi teoriami o zamachu, obciążać winą wszystkich dookoła, tylko nie rzeczywistych winowajców.
Gen. Błasik jako pilot wiedział, że nie należy próbować lądować w Smoleńsku i w ogóle nie powinno się odlatywać z Warszawy. Był on odpowiedzialny, jako dowódca sił lotniczych, za katastrofę Casy oraz za to, co się działo w 36 pułku wożącym vipów.
Prezydent Lech Kaczyński nie zgodził się na jego odwołanie, co utrwaliło bałagan w 36 pułku, a w efekcie samolot pilotowała źle wyszkolona załoga. Jeżeli ten pułk nie posiadał odpowiednio wyszkolonych pilotów do pilotowania Tu154M, to powinien zaprzestać wożenia vipów tym samolotem, szczególnie w ciężkich warunkach, jakie panowały 10.04.2010r.
Ponadto Kaczyńśki już wcześniej dał popis swojej arogancji podczas sławetnego lotu do Gruzji/Azerbejdżanu, próbując wymusić na kapitanie samolotu lądowanie w Tblilisi. Podczas tragicznego lotu do Smoleńska, był to jeden z elementów psychicznego nacisku na pilotów i gen. Błasika.
Gen. Błasik niewątpliwie nie miał prawa przebywać w kokpicie podczas lotu i wątpię, żeby tam poszedł z własnej inicjatywy. Ja osobiście przypuszczam, że posłał go tam Kaczyński.
Efekt znamy. Pora zatem trzasnąć pięścią w stół i powiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu oraz jego wyznawcom brutalną prawdę o faktycznych winnych tej katastrofie.
Ale czy Tusk ma interes w tym, żeby mówić całą prawdę?
Dla niego temat sprawozdań MAK oraz komisji Millera to świetny temat zastępczy, zasłaniający coraz gorsze funkcjnowanie polskiej gospodarki. RPP podwyższyła stopy procentowe, a media nawet tego nie zauważyły. Wszyscy rajcują się dyskusją o sprawozdaniach ws. smoleńśkiej katastrofy.
Tak oto Jarosław Kaczyński, kosztem Polski, realizuje swoję strategię uczynienia ze swojego brata świeckiego świętego, a Tuskowi bardzo to odpowiada.
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka