Patrzę na stenogram opublikowany podczas wczorajszej konferencji prasowej i zastanawiam się, co się działo w samolocie od godz. 8:40:44,5.
W tym momencie drugi pilot podaje wysokość 100. Sekundę później 8:40:45,4 tę samą wysokość podaje nawigator. O godz. 8:40:51,5 jest jakaś niewyraźna wypowiedź mężczyzny, co świadczy o tym, że w kabinie był ktoś zbyt daleko od mikrofonu, aby jego głos został zarejestrowany wystarczająco wyraźnie, żeby było wiadomo, co mówi. Po siedmiu sekundach (godz. 8:40:51,7) od wypowiedzi II pilota, nawigator ponownie podaje wysokość 100.
Czy ma to oznaczać, że samolot wyrównał lot na wysokości 100 m? Jest też druga możliwość - samolot leciał nad opadającym zboczem jaru, który znajdował się niedaleko od lotniska. Stąd utrzymująca się stale wysokość, ale to by oznaczało, że wysokość odczytywano z radiowysokościomierza, a nie z wysokościomierza barycznego.
W 0,2 sek. później dowódca wydaje rozkaz "odchodzimy na drugie" 0,5 sek. później nawigator podaje zaraz po sobie wysokości 90 i 80. Mija 0,7 sek. i nawigator podaje 70. W międzyczasie (godz. 8:40:53,1) II pilot potwierdza rozkaz "odchodzimy".
Po 0,9 sek. nawigator podaje 60, a po 0,6 - 50 i po kolejnych 0,6 sek. - 40, mija kolejne 0,6 sek. i słychać nawigatora mówiącego 30 i znowu po 0,6 sek - 20.
Jak z tego wynika, od wysokości 60 [m ?] samolot opadał w tempie 10 [m?] / 0,6 sek, czyli blisko 20 m/sek.
Do godziny 8:41:03,0 nikt w kokpicie się nie odzywa, o tej godzinie słychać czyjeś przekleństwo, a w 2,5 sek. później słychać w kabinie krzyk.
Od wysokości 90 nie słychać nikogo, poza nawigatorem odczytującym wysokość.
Ciekawi mnie, jakimi jednostkami poslugiwali się II pilot i nawigator - metrami, czy stopami? Dziwne jest również to, że nie słychać żadnych uwag, komentarzy, ani rozkazów od wysokości 20. Nagrały się tylko niezidentyfikowane odgłosy.
Jestem katolikiem, swoją wiarę traktują bardzo serio. Mam poglądy konserwatywne jak chodzi o sferę obyczajowości, i liberalne, gdy chodzi o gospodarkę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka