Przeglądnąłem wyniki pierwszej tury na pkw.gov.pl szukając potwierdzenia tezy, którą od pewnego czasu głoszę - że w Polsce żyją obok siebie dwa narody. Jeden, który roboczo nazywam europejskim oraz drugi, który zwę polskim. Skąd te nazwy to chyba jasne - zwolennikom integracji europejskiej w postaci UE nie mogę przydawać miana Polaków, gdyż polityczna wizja przyszłości Unii to jedno państwo i jeden naród.
Oczywiście oba narody żyją na tym samym terytorium dobrze przemieszane i we względnej zgodzie. Co prawda nowoświecki naród europejski polską ciemnotę wysłałby na księżyc, a staroczesny naród polski zaprzańców wygoniłby na Sybir... Europejczycy bezrefleksyjnie głosują na kandydatów PO, a Polacy z równym oddaniem na kandydatów PiS. Do narodu europejskiego zaliczyć też trzeba chyba sieroty po PZPR.
Z map PKW wynika, że naród polski zamieszkuje tereny dawnej kongresówki oraz Galicji. Europejczycy zajmują tam tylko główne grody. Z kolei Europejczycy całkowicie zdominowali zabór pruski i ziemie pozyskane.
Intrygujący jest ten melanż ludzi zakorzenionych od stuleci (Wielkopolan, Ślązaków i Pomorzan) oraz wykorzenionych osiedleńców na terenach poniemieckich. Konia z rzędem temu, kto potrafi uzasadnić ich wspólną miłość do PO :-)
Dlaczego wysuwam tezę o dwóch narodach? Otóż z oglądu programów ważnych kandydatów nie widzę wielkich różnic w sprawach gospodarczych (generalnie socjalizm), światopoglądowe uważam za zaniedbywalne, a kryterium terytorialne wskazuje na narody.
Inne tematy w dziale Rozmaitości