Diabelski narybek w służbie Bogu

Nie wiem czy to jawna kpina, czy też niezamierzony czarny humor żeby człowiek z przeszłością w Hitlerjugend został papieżem. Nie zapominam naturalnie o czasach i okolicznościach, w jakich musiał chcąc nie chcąc żyć młody Josef Ratzinger, że III Rzesza była państwem policyjnym, gdzie niepokornych karano surowo i przykładnie, by wykreślić z słownika Niemców wyraz ,, opór’’, tudzież ,,racjonalne myślenie’’. Nie zgadzam się jednakże z linią obrony popleczników papieża, wybielających Hitlerjugend. To nie było kółko harcerskie, lecz narybek pod budowę nowego narodu niemieckiego, jak chciał Hitler.

Mieli oni później wstępować do SS, stając się jej kręgosłupem. Z resztą ,,dzieci fuhrera’’ uczestniczyły w działaniach wojennych, co zapewne adwokaci Benedykta XVI woleliby wyciąć z kronik historii. Mowa tu chociażby o niechlubnej 12 Dywizji Pancernej SS ,, Hitlerjugend’’, wchodzącej w skład I Korpusu Pancernego SS. Walczyła ona w 1944 r. w Normandii. Amok z jakim jej żołnierze atakowali oddziały amerykańskie i brytyjskie, zszokował aliantów. Potem odpierając w Caen natarcie sprzymierzonych wykazali się ślepym fanatyzmem, płacąc za to słoną cenę sięgającą 60 % stanu oddziału. Dalszy szlak bojowy dywizji, to Ardeny i Węgry. Członkowie tej organizacji bronili też jednej z dzielnic Berlina, w chwili ostatecznego szturmu Armii Czerwonej na serce III Rzeszy. Żołnierze radzieccy dobrze zapamiętali tych młodzieńców, a tak scharakteryzował ich jeden z sołdatów ,, pamiętam ich, to byli 15- 16 – latkowie, walczyli zaciekle, poczuli że są żołnierzami’’.  Młodzieżówka Hitlera była obecna także w Powstaniu Warszawskim.

Nie twierdzę, że każdy człowiek z nią zrzeszony był przesiąkniętym do cna nazistowskim sloganami potworem. Niemniej, formacja ta w znacznej mierze dała pokaz tego, co mogło czekać narody okupowane, w obliczu ewentualnego zwycięstwa nazistów. Ostatnią rzeczą, jaką mogłyby się spodziewać od ludzi po wychowaniu politycznym, praniu mózgów i indoktrynacji to humanitaryzm.