Mongołowie powiadają, iż ,, jak drzewa są ozdobą wzgórza, tak mędrcy są dumą kraju’’. Rodacy Czyngis- Chana wiedzą, co mówią. Każde państwo na arenie międzynarodowej, gdy stara się wzmacniać swoją pozycję i dobre imię, zazwyczaj ,,na świecznik’’ wystawia naukowców, inżynierów, badaczy. Szczyci się, jaki to wkład mieli i mają jego obywatele, w dorobek ludzkości. W dalszej kolejności eksponuje się sportowców, artystów itp. My również chwalimy się naszymi sztandarowymi postaciami typu Curie- Skłodowska, Kopernik itp. Tyle że po chwili uniesienia, przychodzi moment drobnego zwątpienia – owszem, byli ludzie wybitni, lecz kurcze Polska istnieje ponad tysiąc lat, i tak niewiele dała światu. I wtedy to duma przeistacza się w zażenowanie. I tu kłania się w pas wyświechtane do granic porzekadło ,, cudze chwalicie, swego nie znacie’’.
Zacznijmy z wysokiego c, by przełamać na dobry początek rodzime kompleksy – Jan Szczepanik, zwany nie bez kozery ,, polskim Edisonem’’. Pionier w dziedzinie fotografii, telewizji, pomysłodawca kamizelki kuloodpornej ( aczkolwiek wypada tu sprawiedliwie nadmienić, że zbliżone w założeniach okrycie ochronne, wprowadzili do użycia w Średniowieczu Arabowie, i Chińczycy). Opisał go Mark Twain.
Pozostając przy kinematografii, wielki wkład w narodziny tejże branży miał Kazimierz Prószyński, można by rzec ,,ojciec kamery’’. Również do tego grona zalicza się Stefan Feliks Manczarski.
Ignacy Łukasiewicz, słysząc to nazwisko instynktownie nasuwa się skojarzenie z lampą naftową. A to mała część dorobku naszego rodaka. Polak na dobrą sprawę zapoczątkował cały przemysł naftowy, i ponoć obserwować jego dokonania przyjechał sam Rockeffeler. Ponadto, Łukasiewicz był wielkim społecznikiem, dbając o cały region.
W dziedzinie rakiet i my mieliśmy ,,polskiego von Brauna’’. Mowa o Kazimierzu Siemienowiczu, o którym już nadmieniłem w felietonie ,, Prawda bywa bardziej zaskakująca niż kłamstwo’’, jak i po części o innych rodzimych dokonaniach, także jeśli kogoś to interesuje, to zapraszam. Wracając do Siemienowicza – był wielkim wizjonerem, protoplastą rozwoju rakiet na Starym Kontynencie. Aż do XX wieku, na jego pracach opierali się Brytyjczycy.
Niebanalny wkład w przemysł mieli z kolei ludzie tacy jak: Paweł Kozieradzki - inicjator kąpieli cyjanowych, ochraniających stal przed korozją, Stefan Pieńkowski – autor świetlówki, Jan Czochralski – wymyślił metodę pozyskiwania kryształów, niezbędnych przy produkcji procesorów. W medycynie inicjatorem urządzenia, mającego ułatwiać życie niewidomym był Kazimierz Noiszewski. W telekomunikacji Marian Mazur zapoczątkował pierwszy na świecie system telefonii automatycznej. A i prezydenci Narutowicz i Mościcki, byli wybitnymi naukowcami.
Silnik odrzutowy – wielki wynalazek międzywojnia. Perełka, jaką szczycili się Anglicy i III Rzesza. A w Polsce, także powstało coś takiego. Silnik prosty bo prosty, ale jednak.
Przykłady można by jeszcze mnożyć, lecz nie oto w tym chodzi. Problem w tym, zwłaszcza w przypadku Łukasiewicza, że jeżeli znamy już dokonania wielkiego Polaka, to zauważamy tylko namiastkę jego dorobku, z tą nieszczęsną lampą naftową na czele, pomijając właściwe sedno.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie