Bywa tak, że samoloty zaprojektowane do konkretnego celu, nie zawsze spełniają się w tej roli, lub realizują to w stopniu niewystarczającym. Osoby z tymi projektami powiązane nie załamują rąk, i szukają dlań innych zastosowań. Poniżej zademonstruję kilka przykładów.
Samolot Lublin R-XVI powstał w ramach przetargu na aeroplany transportowe dla polskiego wojska w II RP. Przegrał jednak z konkurencyjnym PWS- 24. Niezrażeni tym konstruktorzy, nieco go przeprojektowali, tworząc zeń wersję sanitarną. Maszyna później wystartowała na zawodach ,, sanitarek’’ w Madrycie, zdobywając pierwsze miejsce, i pozostawiając w tyle produkty amerykańskie, brytyjskie czy francuskie.
W trakcie II wojny światowej Brytyjczycy zaprojektowali myśliwiec Hawker Tempest. Z tego co pamiętam, raczej średnio się spisywał na dużych, i średnich wysokościach. Zdecydowano więc, o przekwalifikowaniu go na szturmowca. W tej roli spisał się świetnie, a po pozbyciu się już rakiet, mógł na niskim pułapie nawet prowadzić walkę z myśliwcami wroga. Za jeden z największych sukcesów przypisuje mu się zlikwidowanie czołowego asa niemieckiej broni pancernej Michaela Wittmana.
Podobnie miała się sprawa z australijskim Commonwealth CA-12 Boomerang. Doskonale spisały się w misjach bliskiego wsparcia w walce z Japończykami np. nad Borneo, albo Nową Gwineą.
W okresie powojennym De Havilland Comet był to przełomowy, pierwszy cywilny samolot odrzutowy w historii. Niestety, posiadał wady konstrukcyjne, które okupione zostały katastrofami. Społeczeństwo zraziło się do nich, i nie zmieniło zdania nawet gdy wyeliminowany jego mankamenty. Na bazie tej maszyny powstał bardzo dobry samolot patrolowy, i zwalczania okrętów podwodnych Nimrod.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości