Utarło się stwierdzenie, jakoby ludzie rozsądnie myślący, racjonaliści, byli zawsze otwarci na argumenty. Że wystarczy swoją wypowiedź wspomóc odpowiednimi dowodami, żeby nasz dyskutant zmienił zdanie, nawet w kwestii bardzo dla niego istotnej, kluczowej.
‘’W praniu’’ sytuacja ma się zgoła inaczej. Sądzę, że ludzie mają taki ‘’żelazny kręgosłup’’, czyli najogólniej mówiąc zbiór poglądów, przekonań, które są niepodważalne, nie do ruszenia. Przekroczenie tej bariery często jest niemożliwe, wręcz nieprzyjemne i bolesne dla osoby.
Osobiście sam się z tym spotkałem, iż wydawałoby się racjonaliści, oczytani, nie przyjmowali faktów na jakiś temat. Tyczy to się głównie rzeczy kontrowersyjnych, wieloznacznych albo skrajnych.
W związku z powyższym uważam, że człowiek w stu procentach otwarty na dialog nie istnieje, jest utopią. Każdy z nas ma swoje niepodważalne przemyślenie, wspomniany wcześniej ‘’kręgosłup’’, będący jego punktem orientacyjnych, odnośnikiem wedle jakiego odbiera otaczający go świat.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości