Wielce zastanawia mnie fakt, jak bardzo Polacy kochają futbol, i w nim ślepo upatrują jakoby swojej dyscypliny narodowej. I to pomimo tego, że w tym myśleniu nie ma za grosz logiki.
Gdyż moim zdaniem dyscypliną narodową powinien być taki sport, który niesie dla danego kraju sukcesy, rozsławia go na całym świecie, a półki uginają się od trofeów z triumfów w turniejach reprezentacji i klubów.
A nasz dorobek wygląda bardzo miernie w konfrontacji z tuzami światowego futbolu pokroju chociażby Niemiec albo Brazylii. Z drugiej strony osiągnięcia np. Anglii też na ich tle prezentują się mizernie, a nie wiedzieć czemu uważa się ich za silną ekipę, i ‘’ojczyznę piłki nożnej’’.
Zatem nie ma sensu na siłę pompować sił i środków w coś, w czym nie jesteśmy i raczej na pewno nigdy nie będziemy globalnymi tuzami. Pozostaniemy zawsze przeciętniakami, niekiedy nieznacznie wybijającymi się ponad stan. Lecz zapewne chleba z tej mąki nie będzie.
Dlatego też cały wysiłek i środki należy pompować tam, gdzie już jesteśmy silni. I jeszcze wzmacniać je. Inaczej wszystko pójdzie w błoto, bez wymiernych rezultatów.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości