Rzuciło mi się w oczy, że Francuzi lubią robić wszystko po swojemu, chodzą własnymi ścieżkami. Na poparcie tej tezy podam kilka przykładów.
Kraj ten jak wiadomo jest dużą atrakcją turystyczną, zjeżdżają do niego odwiedzający z całego świata. Problem w tym, że Francuzi nie znają, albo tylko udają że nie znają angielskiego, i każą do siebie mówić w ich rodzimym języku. I turyści mają problem żeby się porozumieć.
Po II wojnie światowej w Europie popularność zaczęła zyskiwać Coca Cola. Oczywiście za tym trendem nie poszła Francja, gdzie nadal za najważniejszy napój uważano wino.
Kraj ten starał się też odpowiadać na kulturę ze Stanów Zjednoczonych, i tak chociażby gdy pojawiła się Marilyn Monroe, to Francuzi jako odpowiedź przedstawili Brigitte Bardot.
Również w dziedzinie techniki ten naród działa na własną modłę np. opracowali system telewizyjne SECAM jako alternatywę dla niemieckiego PAL, samolot bojowy Rafale jako odpowiedź dla Eurofighter Typhoon i innych maszyn, a co najciekawsze gdy raczkował Internet, oni opracowali swój Minitel, który funkcjonował długo, i dopiero stosunkowo niedawno został zamknięty.
Rzecz jasna, w byciu sobą nie ma nic złego, i tak też uważają mieszkańcy państwa znad Sekwany, konsekwentnie postępując w myśl tej idei.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo