Wizjonerzy naszych czasów w osobie choćby Elona Muska snują śmiałe wyobrażenia odnośnie przyszłości, i tyczy się to dajmy na to transportu np. superszybkiej kolei Hyperloop. W tym całym zgiełku zapominamy – przynajmniej moim zdaniem – o niezwykle ważnej technologii mogącej zrewolucjonizować w sposób niebywały przemieszczanie się – teleportację.
Pamiętam już w dzieciństwie moją fascynację teleportacją, gdy oglądając Star Treka podziwiałem to, jak bohaterowie mogą znikać i pojawiać się gdzie tylko chcą. Nie mogłem się doczekać tego, kiedy ludzkość będzie mogła to zrealizować już w realnym świecie. Na pierwszą przesłankę ku temu natrafiłem w prasie w 2002 r. Wzmianka ta mówiła o tym, iż australijskim naukowcom udało się teleportować wiązkę lasera. Wtedy wydawało mi się, że ,,ruszy to z kopyta’’, i na przestrzeni kilku lub kilkunastu lat może jeszcze nie doczekamy się urządzeń ku temu przeznaczonych, ale przynajmniej nastąpi w tej materii jakiś istotny przełom.
Czas pokazał, że niestety się przeliczyłem w moich pobożnych życzeniach. Jakieś dwa lata temu oglądałem program odnośnie teleportacji i naukowiec pytany o nią stwierdził, że jesteśmy na razie bardzo dalecy od wcielenia jej w życie. Wielka szkoda, mało tego sądzę, że bez niej światowy transport czeka kryzys.
Bierze się to z kilku czynników – zacznijmy od przyrostu liczby ludności. Już na chwilę obecną cywilizację trapią zakorkowane drogi, zapchane linie metra, a także kurcząca się przestrzeń powietrzna. W dziedzinie transportu mamy ewolucję (np. autonomiczne pojazdy) a nie rewolucję. Niby środki przemieszczania są coraz szybsze, sprawniejsze a i tak codzienny dojazd do szkoły lub pracy, a nawet na wakacje jest dość męczącą podróżą. Co prawda nie jest to ekspedycja liczona jak niegdyś w latach i miesiącach, ale ta współczesna miara też jest nurząca.
Wydaje się, jakby współcześni naukowcy nie mogli, albo nie chcieli przyłożyć większej wagi do teleportacji, a ona w moim odczuciu powinna być sztandarowym projektem na najbliższe lata, gdyż stare pojazdy są po części reliktem minionych epok, i obawiam się, że w cywilizacji jutra nie dadzą rady wywiązać się w pokładanych w nich w ogromnej mierze zadań.
