Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że żyjemy chyba w erze całkowitego spełnienia, gdzie nie można za bardzo już wymyślić czegoś na wskroś innowacyjnego, nowatorskiego.
Wszechobecną wtórność widać choćby w kinematografii, gdzie główny nacisk kładzie się na sequele, prequele znanych tytułów, a nowatorskich tematów jest jak na lekarstwo. Rzecz z muzyką ma się podobnie, w czym utwierdziła mnie audycja w radio gdzie padło sformułowanie, iż na dobrą sprawę wszystko już zostało wymyślone.
Także w nauce wydawałoby się innowacyjne na dziś dzień projekty są tylko rozwinięciem dawnych pomysłów i rozwiązań.
Czyżby zatem skazani jesteśmy na mdłą wtórność, bo zwyczajnie w świecie wszystko co można było wymyślić po prostu stało się faktem? Twierdzę, że po części tak właściwie jest, aczkolwiek są elementy, gdzie zawsze będziemy odkrywać coś nowego np. w dziedzinie eksploracji kosmosu, ponieważ trudno sobie wyobrazić, że kiedyś przemierzymy cały jego ogrom.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo