http://www.13grudnia81.pl/portal/sw/698/6765/Bogdan_Wlosik.html
http://www.13grudnia81.pl/portal/sw/698/6765/Bogdan_Wlosik.html
Jedrek76 Jedrek76
730
BLOG

Bogdan Włosik (6 VII 1962-13 X 1982)

Jedrek76 Jedrek76 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Dzisiaj mija trzydziesta rocznica zamordowania przez funkcjonariusza SB, 20-letniego hutnika Bogdana Włosika.

 

Bogdan Włosik był elektrykiem Wydziału Walcownia Blach Zimnych zarazem uczniem II klasy Technikum wieczorowego, już od 9 września 1980 r. wraz z kolegami z brygady wstąpił do nowo tworzącego się NSZZ. Uczestniczył w strajku okupacyjnym po wprowadzeniu stanu wojennego, jak również w działalności podziemnej Związku w Kombinacie. W dniu 13 października brał udział w Marszu Hutników niosąc na jego czele tablicę z portretem Lecha Wałęsy. Marsz Hutników, pomimo wcześniejszych brutalnych prób rozpędzenia tej pokojowej manifestacji przez ZOMO na wysokości Technikum Hutniczo-Mechanicznego (na dawnym os. B-1) oraz na na os. Centrum B, dotarł wówczas na Plac Centralny, gdzie manifestaci w wyniku ciężkich walk rozpędzili oddziały ZOMO i zdobyli pomnik Lenina.

Bogdan jednak nie uczestniczył w walkach, wrócił do domu gdzie zjadł obiad. Następnie najprawdopodobniej o godz. 18.00 uczestniczył w nabożeństwie w bieńczyckim kościele Matki Bożej Królowej Polski (zwanym potocznie "Arką Pana"), stojąc przy kiosku Ruchu znajdującym się pomiędzy kościołem a bl. nr 11 na os. Dąbrowszczaków. Stamtąd musiał ruszyć w stronę bloku słysząc nawoływania ludzi biegnących za uciekającym SB-ekiem, który wcześniej próbował zatrzymać zbierającego kamienie 13-15 letniego chłopca, prowokując go, iż wskaże mu gdzie znajduje się benzyna, której można użyć do butelek na koktajle Mołotowa. Chłopiec schwycony za ramię zorientował się z kim ma do czynienia i zaczął wzywać pomocy, na co zareagowali znajdujący się w pobliżu ludzie zmuszając SB-eka do ucieczki. Funkcjonariusz biegł wzdłuż bloku 11 kiedy z prawej strony zauważył Bogdana strzelił do niego, z odległości ok. 2-2,5 m. wprost w brzuch bez żadnego ostrzeżenia czy strzału ostrzegawczego. Augustyn zbiegł na przeciwną stronę jezdni gdzie wsiadł do cywilnego Fiata 125 p, którym odjechał. Ciężko rannego, acz przytomnego, Bogdana Włosika ludzie przenieśli na ławkę, skąd zabrała go do szpitala karetka pogotowia. Bogdan zmarł na stole operacyjnym w Szpitalu Wojskowym na ul. Wrocławskiej o godz. 21.15.

 

 

Zabójca, pomimo że nie zastosował się do instrukcji zabraniającej funkcjonariuszom w cywilu zabierania na akcję broni, nie spędził w PRL, ani jednego dnia w areszcie. Najpierw chroniony w szpitalu, następnie po umorzeniu śledztwa, wrócił jak gdyby nigdy nic do pracy. W 1987 r. przeszedł na emeryturę. Gdyby nie wytrwałość i samozaparcie rodziców Bogdana, jego morderca byłby bezkarny. Już w III RP wznowiono proces, dzięki m.in. ocalonym przez rodziców Bogdana dowodom, najpierw został skazany na 8 lat więzienia, a po apelacji 28 V 1992 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie skazał Andrzeja Augustynka na 10 lat więzienia. Pomimo wyroku skazującego cały czas pozostawał na wolności, dopiero wskutek monitów rodziców Bogdana Włosika emerytowany funkcjonariusz SB został osadzony w więzieniu 2 XII 1992 r., skąd został zwolniony w 1999 r. za dobre sprawowanie.

 

"Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, Zapomnij o mnie"

 

Źródła:Stan wojenny w Małopolsce. Relacje i dokumenty, Kraków 2005, s. 161-173;

http://www.glos-tn.krakow.pl/news.php?readmore=250

http://www.darpoint.pl/pages/Bogdan%20Wlosik/Bogdan%20Wlosik.htm

A. Malik, Komitet (Komisja) Robotniczy(a) Hutników NSZZ „Solidarność” Kombinatu Huta im. Lenina (sierpień 1980-grudzień 1981) ;

A. Malik, Niepokorna Nowa Huta - walki uliczne i manifestacje w Nowej Hucie 1982-1983, "Sowiniec" nr 40 z 2012, s. 62-62.

 

Jedrek76
O mnie Jedrek76

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura