Sens mają tylko wiatraki na Bałtyku stawiane w oparciu o nowe technologie, bo tylko takie rozwiązanie jest opłacalne . Elektrownie wiatrowe stawiane przed rokiem 2015 to był przekręt biznesu powiązanego z PSL. Polegał on na tym , że kupowano po zawyżonych fikcyjnych cenach złomowane w Niemczech wiatraki o wydajności 20 procent. Montowano je w dowolnych miejscach i brano dotacje , które były wyższe od kosztów , a po kilku latach je złomowano zarabiając kolejne pieniądze . Wiatraki te były zmorą dla mieszkańców bo obniżały wartość ich gruntów.. PIS zablokował te przekręty więc posłowie PSL atakują , bo stracili ogromne pieniądze . Od 2015 są stawiane elektrownie wiatrowe na zasadach rynkowych jest to moc około 7,5 GW. , I zwrot kosztów inwestycji to 15 lat. Zwrot kosztów inwestycji na Bałtyku to 8 lat. W Polsce powinny być zakazane wiatraki na lądzie , a państwo powinno przekierować wszelkie dotacje.na wiatraki na Bałtyku.oraz na małe innowacyjne przydomowe elektrownie wiatrowe.